Kosmiczny, niesamowity, nieziemski mecz Śląska w ćwierćfinale

2024-05-15 21:12:11(ost. akt: 2024-05-15 21:14:51)
Śląsk Wrocław zagra w półfinale Orlen Basket Ligi!

Śląsk Wrocław zagra w półfinale Orlen Basket Ligi!

Autor zdjęcia: PAP

Śląsk Wrocław rozegrał dziś piąty mecz ćwierćfinałowy w tegorocznej Orlen Basket Lidze. Wszyscy mogli przypuszczać, że mecz będzie bardzo interesujący. Ale takiego meczycha, a zwłaszcza czwartej kwarty, chyba nikt się nie spodziewał.

Co za comeback Wojskowych!


Sezon 2023/2024, a zwłaszcza runda zasadnicza, była dla koszykarzy Śląska Wrocław bardzo trudna. Przez większą część sezonu szukali optymalnej dyspozycji, nierzadko ponosili kompromitujące porażki, ale nigdy nie można im było odmówić ogromnej chęci do gry i walki o każdy punkt. Kiedy play-offy znacznie się już oddaliły od Wrocławia, zawodnicy z Dolnego Śląska włączyli tryb „turbo”. I od tamtego momentu nie schodzą z bardzo wysokiego, świetnego poziomu.

W ¼ finału na Śląsk czekała BM Stal Ostrów Wielkopolski. To drużyna, która po rundzie zasadniczej plasowała się na trzecim miejscu i mogła spokojnie aspirować do grona drużyn walczących o mistrzostwo Polski. Pierwsze dwa mecze ćwierćfinałowe odbyły się w Wielkopolsce. Wojskowi w obydwu spotkaniach wychodzili na parkiet niesamowicie zmotywowani i walczyli o każdą piłkę. I to przyniosło skutek, bowiem zmagania w Hali Orbita zaczynali od bilansu 1:1.

Trzeci ćwierćfinał był pierwszym meczem w play-offach, który Wojskowi grali na swojej hali. Tysiące kibiców przyszło do Hali Orbita, aby wspierać swoich koszykarzy. Trzeba przyznać, że czasami Śląsk potrafił zadziwić. Bardzo szczelna obrona, dobra skuteczność w ataku i doping tysięcy wrocławskich gardeł poprowadziły WKS do zwycięstwa w pierwszym spotkaniu. Wtedy wystarczył tylko jeden mecz, aby zameldować się w półfinale Orlen Basket Ligi. Tak się jednak nie stało i po średnim widowisko w czwartym ćwierćfinale mieliśmy bilans 2:2.

W końcu „nadszedł dzień dzisiejszy”, jak mówi klasyk. To od tego meczu wszystko zależało: czy za kilka dni Śląsk rozegra pierwszy półfinał, czy wraz z piątym ćwierćfinałem sezon się dla Wojskowych skończy. Pierwsze trzy kwarty nie wlały zbyt dużo optymizmu w serca wrocławskich fanów. Fatalna, rażąca wręcz nieskuteczność w ataku skończyła się 9 punktami straty po 30 minutach gry. Pierwszy minuty czwartej odsłony meczu także nie były cudowne, w pewnym momencie Ostrowianie odskoczyli nawet na kilkanaście punktów. I wtedy, kiedy już Stalowcy cieszyli się z półfinału, a wrocławianie chowali głowy w piasek, wydarzył się cud. To chyba dobre określenie na to, co się wydarzyło Arenie Ostrów.

Wojskowi wpadli bowiem w niesamowity trans. Praktycznie każda akcja kończyła się punktami, a defensywa była tak szczelna, jak chyba jeszcze nigdy dotąd. W zniwelowaniu straty punktowej niewątpliwie pomogli też Ostrowianie, ponieważ większość ich rzutów nie znajdowała drogi do kosza. Na trzy minuty przed końcem wynik wynosił 76:72 dla Śląska, który zanotował serie 17-0. Powtarzam – 17:0! Oznacza to, że wrocławianie rzucili 17 punktów z rzędu, przy zerowym dorobku Stali Ostrów Wielkopolski. To absolutny koszykarski ewenement.

WKS wyszedł na prowadzenie, którego już nie oddał do końca meczu. Ten comeback, który zaliczyli wrocławianie w tym ćwierćfinale, z pewnością zapisze się na stałe w panteonie polskiej ligi. Mimo praktycznie zerowych szans na zwycięstwo, mimo przegrywania kilkunastoma punktami na chwilę przed końcem spotkania, Śląsk się nie poddał i do ostatnich sekund walczył o każdą piłkę. I to się udało. BM Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław, 81:83.

Pierwszy półfinał Wojskowi rozegrają 19 maja o godz. 15:00. Ich rywalem będzie Trefl Sopot.