Weber: kontrole graniczne na granicy z Polską znikną, ale...

2024-05-13 08:31:48(ost. akt: 2024-05-13 08:55:43)

Autor zdjęcia: Red.

Jak informuje niemiecki "Tagesspiegel", przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber uważa, że kontrole na granicy Niemiec z Polską znikną, ale dopiero wtedy, gdy w życie wejdzie uchwalona przez Parlament Europejski reforma azylowa.
- Chcemy wypełnić pakt migracyjny życiem. Gdy to się uda, wtedy będziemy mogli powrócić do UE bez kontroli na granicach wewnętrznych – powiedział polityk niemieckiej CSU stojący na czele największej grupy w Parlamencie Europejskim, "chadeckiej" Europejskiej Partii Ludowej EPL.

Jego wypowiedź przytoczył w niedzielę stołeczny dziennik „Tagesspiegel”. Jak zaznaczył Weber, najpilniejszym zadaniem jest realizacja decyzji dotyczących polityki azylowej, a przede wszystkim wprowadzenia postępowania azylowego w zamkniętych ośrodkach na zewnętrznych granicach UE.

- Realizacja zapisów paktu potrzebuje czasu, ale liczba osób ubiegających się o azyl znacznie spadnie, gdy Unia podpisze kolejne umowy migracyjne z krajami spoza UE. To pozwoli wyeliminować bandy przemytników ludzi – uważa Weber.

Rzecz w tym, że zdaniem polityków przeciwnych paktowi imigracyjnemu, nie przyczyni się on do zmniejszenia liczby nielegalnych imigrantów, ale zwiększenia. - To będzie zalegalizowanie handlu ludźmi - mówiła kilka dni temu europoseł Anna Zalewska z Pis, która w PE reprezentuje frakcję Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Jej zdaniem, u granic Europy pojawi się jeszcze więcej nielegalnych imigrantów, bo będą do tego zachęcani przez przemytników ludzi.

Weber, swoją wypowiedzią potwierdził to, o czym mówiło w Polsce wielu polityków: kontrole na granicach mają charakter polityczny. Podobne głosy pojawiły się ostatnio również w Niemczech. Opinie na ten temat wyraziła tam Partia Zielonych, która zarzuciła rządowi, ze "kontrole zostały wprowadzone z pobudek politycznych".

Póki co, kontrole paraliżują przygraniczne miasta. Pisze o tym niemiecki „Tageszeitung” (TAZ). Redakcja przytacza wypowiedzi lokalnych polityków skarżących się na negatywne skutki kontroli. Nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą Rene Wilke wskazał na korki drogowe tworzące się po polskiej stronie przejścia granicznego. O „tragicznej sytuacji” mówił już w listopadzie były burmistrz Słubic Mariusz Olejniczak.

Tymczasem, inne niemieckie medium, "Deutsche Welle" informuje, że w Niemczech brakuje już miejsc dla imigrantów. - Nie mamy gdzie ich lokować. Nie ma też miejsc w szkołach i przedszkolach, aby mogli się integrować - mówi w materiale "DW" Wiebke Sahin-Schwarzweller, burmistrz Zossen.

To by tłumaczyło, dlaczego niemieckim politykom tak bardzo zależy na wdrożeniu w życie paktu migracyjnego.