Serbowie wyszli na ulice

2025-07-03 10:23:00(ost. akt: 2025-07-03 10:23:53)

Autor zdjęcia: PAP

W wielu miastach Serbii, organizowane w środę w ciągu dnia blokady ruchu drogowego, utrzymują się także w nocy, pomimo prób ich rozpędzenia przez oddziały policji. W odpowiedzi na blokady kilkudziesięciu ulic Belgradu, władze wstrzymały wieczorem ruch komunikacji miejskiej w całej stolicy.
Telewizja N1 poinformowała, że wszystkie pojazdy komunikacji miejskiej Belgradu zostały wycofane do garaży ok. godz. 21. "Nikt nie powiadomił o tym opinii publicznej, stąd wiele osób ma trudności z powrotem do domów po pracy" - podała serbska telewizja.

W ciągu dnia w stolicy zorganizowano kilkadziesiąt blokad ulic. Podobne akcje prowadzone są w większości większych miast kraju, jak m.in. w Nowym Sadzie, Niszu, Valjevie, Nowym Pazarze, Zajeczarze, Leskovcu czy Użicach. Barykady, często ustawiane z wykorzystaniem metalowych kontenerów na śmieci, są regularnie rozbijane przez oddziały policji.

Media w ciągu całego dnia relacjonowały zatrzymania, w tym studentów i osób nieletnich. Wielu z nich zostało szybko wypuszczonych. Studenci - organizatorzy akcji - oraz uczestnicy blokad informowali o kilku przypadkach brutalnych zachowań funkcjonariuszy, a nawet pobiciach.

Protestujących wypchnięto między innymi z ulic wokół położonego w centrum Belgradu pomnika Vuka. Kilkanaście minut po policyjnej akcji demonstranci wrócili na miejsce, by ponownie zablokować ruch kluczowego węzła komunikacyjnego stolicy. W nocy ze środy na czwartek w okolicy zgromadzono liczne oddziały prewencji.

Protestujący domagają się rozpisania przedterminowych wyborów, uwolnienia zatrzymanych demonstrantów oraz usunięcia obozowiska prorządowych manifestantów, którzy od kwietnia przebywają w "miasteczku namiotowym" przed siedzibą serbskiego parlamentu.

Studenci, blokujący od grudnia ubiegłego roku ponad 60 akademickich wydziałów w kraju i organizujący większość antyrządowych akcji, wezwali 28 czerwca do "obywatelskiego nieposłuszeństwa". W trakcie organizowanego tego dnia protestu upłynął termin ultimatum, w którym manifestanci zażądali od władz przeprowadzenia przedterminowych wyborów.

Miałyby one rozwiązać kryzys, trwający w Serbii od wypadku na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie w listopadzie 2024 r., w wyniku którego zginęło 16 osób. Masowo protestujący od tego czasu obywatele oskarżają władze o korupcję i zaniedbana, które - ich zdaniem - doprowadziły do tragedii. Demonstranci domagają się demokratyzacji systemu politycznego oraz wzmocnienia instytucji państwa.

PAP/red.