Koszmarek pod Tatrami? Hotel Bajkowy budzi skrajne emocje

2025-07-02 17:32:01(ost. akt: 2025-07-02 17:45:26)

Autor zdjęcia: Google Maps Zakopane

W Zakopanem dobiega końca budowa tzw. Hotelu Bajkowego – osobliwego obiektu przy ul. Chałubińskiego, zaprojektowanego przez Sebastiana Pitonia, samozwańczego obrońcę "zakopiańskości" i architekta, który chętnie porównuje się do Gaudiego. Efekt? Budowla, która bardziej przypomina scenografię z filmu fantasy niż hotel w górskim kurorcie. Opinie są skrajne – od zachwytu po całkowite zażenowanie.
Pod koniec maja inwestor poinformował o rozpoczęciu prac wykończeniowych, co oznacza, że kontrowersyjna budowla już niedługo przyjmie pierwszych gości. W sieci zawrzało. Serwis muratorplus.pl wprost pytał: „Czy to zamek Gargamela? A może sceneria z Władcy Pierścieni?” – i trudno się dziwić, bo projekt zdaje się balansować na granicy groteski.

Choć nie brakuje głosów zachwytu nad rozmachem i konsekwencją, komentarze w mediach społecznościowych są w większości krytyczne. Zarzuca się inwestycji kicz, przesadę i oderwanie od lokalnego kontekstu architektonicznego. Ale Pitoń zdaje się tym nie przejmować.

„Ten hotel ma być ultrazakopiańskim budynkiem. Wersją bajkową bezkompromisowego rozwinięcia stylu zakopiańskiego” – pisał o swoim dziele na Facebooku. W rozmowie z serwisem fachowydekarz.pl dodawał, że inspirował się Gaudim i jego miękkimi formami. Niestety, jego wizja dla wielu bliższa jest estetyce lunaparku niż hołdem dla Witkiewiczowskiego stylu.

Chaos w architekturze pod Giewontem

Hotel Pitonia to nie jedyny przypadek architektonicznego chaosu w Zakopanem. Krytykę budzi też m.in. nowy Mountain Diamond Resort przy ul. Piłsudskiego – zbyt duży i zbyt nowoczesny, według wielu mieszkańców. Również inne inwestycje, jak hotel Sośnica czy czteropiętrowy apartamentowiec przy ul. Modrzejewskiej, uznawane są za całkowicie oderwane od lokalnego charakteru miasta.

Władze Zakopanego przyznają wprost: presja ze strony dużych inwestorów jest coraz większa. – „Wchodzą do urzędu w drogich samochodach i myślą, że skoro mają pieniądze i znajomości, to mogą wszystko. Ale urzędu miasta nie mają i mieć nie będą” – mówił w lutym wiceburmistrz Bartłomiej Bryjak podczas posiedzenia Rady Miasta.

Miasto próbuje ratować sytuację uchwałą ograniczającą powstawanie budynków, które nie wpisują się w górski charakter regionu. Ale pytanie brzmi: czy dla Zakopanego to nie już za późno?


Źródło: biznes.interia.pl