We Wrocławiu trwa Kongres Polskiej Piłki Nożnej

2025-05-30 11:30:43(ost. akt: 2025-05-30 09:33:06)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay

We Wrocławiu rozpoczął się dwudniowy Kongres Polskiej Piłki Nożnej „Gramy do jednej bramki”. W spotkaniu uczestniczą m.in. prezes PZPN Cezary Kulesza oraz selekcjoner reprezentacji Michał Probierz.
Termin organizacji kongresu nie jest przypadkowy, bo związany z rozegranym w środę we Wrocławiu finałem Ligi Konferencji, w którym Chelsea Londyn zmierzyła się z Realem Betis Sewilla. Dzień po meczu prezesie związków regionalnych, trenerzy i przedstawiciele władz samorządowych spotkali się, aby porozmawiać o kondycji polskiej piłki nożnej i o jej przyszłości.

— Wszystkim nam tu zebranym zależy na polskiej piłce nożnej. Chodzi o to, abyśmy działali wspólnie, pomagali sobie, bo czasami te działania idą w różnych kierunkach. Zebraliśmy się tu, aby rozpocząć coś nowego, a nie wracać i analizować, co było. Kluby ekstraklasy muszą na przykład zrozumieć, że mają tak naprawdę wspólny cel z klubami czwartej ligi. Stąd ta myśl przewodnia: "Gramy do jednej bramki" — zapowiedział prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Łuksza Czajkowski, który formalnie był gospodarzem kongresu

Spotkanie podzielone jest na tematyczne panele. W pierwszym z nich rozmawiano o masowości, która powinna być podstawą futbolowej piramidy.

Trener Andrzej Wyroba zwrócił uwagę, że można zauważyć pewien trend, który powinien niepokoić i z którym trzeba się zmierzyć.

— Do 13. roku życie dzieciaki chętnie garną się do piłki nożnej, ale od tego wieku z roku na rok ubywa niemal 24 procent trenujących. Dlaczego tak się dzieje? Są trzy przyczyny: brak radości z gry wynikający z rosnącej presji, trenerzy swoje wartości stawiają nadrzędnie i trzecie: następuje spadek motywacji — dodał.

Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski zgodził się, że w porównaniu z innymi dyscyplinami sportowymi piłka wygląda okazale, ale to mogą być tylko pozory, że jest dobrze, co pokazują liczby.

— W każdym z roczników jest około 250-300 tysięcy dzieciaków. A ilu mamy zarejestrowanych zawodników? Ich jest około 30 tysięcy w każdym z roczników. Czyli dziesięć procent gra w piłkę, uczestniczy w zorganizowanej piłce. Można się zastanawiać, czy to dużo czy mało? Znamy liczby w innych krajach i wgląda to tam zdecydowanie lepiej — dodał.

Dalej Wachowski stwierdził, że PZPN, związki okręgowe czy same kluby robią wiele, aby zwiększyć masowość piłki nożnej, ale bez pomocy pewnej bariery nie da się pokonać.

— Bez wsparcia na poziomie strategicznym może być bardzo ciężko. Chodzi o wsparcie organizacji odpowiedzialnych za losy naszego kraju, o wsparcie osób rządzących naszym krajem. I nie chodzi tylko o samą piłkę nożną, ale ogólnie o sport. Nie boję się górnolotnych stwierdzeń: losy naszego państwa zależą w dużej mierze od sportu — dodał.

W panelu tyczącym strategii wyszukiwania i rozwoju piłkarskich talentów, głos zabrał selekcjoner reprezentacji Michał Probierz. Zwrócił uwagę, że chociaż baza sportowa w Polsce się rozwinęła, to wciąż jest dużo do zrobienia.

— W dalszym ciągu jesteśmy 10 lat za Niemcami. Jak coś zbudujemy, oni to zbudują razy dwa. Te braki nam nie ułatwiają. Co do identyfikacji talentu: każdy może powiedzieć: „O! ten jest dobry”. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, aby znaleźć kogoś nieoczywistego. Kwestia talentu, to często kwestia zauważenia, jak dany piłkarz może się rozwinąć pod wpływem treningu. Wiem to z własnego doświadczenia, bo widziałem jak te teoretycznie mniej uzdolnione dzieciaki po kilku miesiącach regularnych treningów dościgały tych niby bardziej uzdolnionych — powiedział Probierz.

Kolejne dwa panele dotyczyły edukacji sędziowskiej i ścieżki rozwoju dla najlepszych arbitrów. Poruszony został m.in. temat zachowania piłkarzy wobec sędziów a także wprowadzenie centrum VAR.

— Jakie są korzyści centrum VAR? Na przykład podniesienie jakości obrazu, bo teraz telewidzowie mają lepszy obraz niż sędziowie. Poniesienie jakości sędziowania, bo sędziowie nie są zmęczeni podróżą. Zmniejszenie ryzyka braku VAR na meczu. Już teraz funkcjonuje centrum VAR w 20 krajach. Prace nad centrum są zaawansowane i wierzę, że w krótkim czasie powstanie — opowiadał były arbiter Paweł Gil.

W piątek, w drugim dniu kongresu, tematem dyskusji ma być piłka nożna kobieca.

(PAP)