Polsat Hit Festiwal pod ostrzałem widzów. Kabarety rozczarowały – „Za dużo polityki, za mało humoru”

2025-05-26 16:07:26(ost. akt: 2025-05-26 16:19:40)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Andrzej Jackowski

Polsat Hit Festiwal to jedno z największych wydarzeń muzycznych w Polsce, przyciągające co roku tłumy fanów do Opery Leśnej w Sopocie. Choć głównym elementem imprezy są koncerty i muzyczne jubileusze – w tym roku m.in. 50-lecie współpracy Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza – niedzielna część festiwalu zawierała również segment kabaretowy. Występy znanych satyryków nie spotkały się jednak z entuzjazmem publiczności.
Widzowie zarzucili artystom przesadną obecność polityki w skeczach. Szczególną krytykę wywołał występ Jerzego Kryszaka, który ze sceny zapytał widzów, na kogo planują głosować. Według internautów, żarty skierowane w stronę jednego z kandydatów w nadchodzących wyborach prezydenckich, a jednoczesne entuzjastyczne reakcje na aluzje popierające kontrkandydata z Platformy Obywatelskiej, sprawiały wrażenie politycznej agitacji.

— Jak można podczas Polsat Hit Festiwal wyśmiewać kandydaturę Nawrockiego i na żywo wypytywać widzów, na kogo będą głosować? — pisał jeden z komentujących.

— Nakłaniano również widzów do głosowania na Trzaskowskiego poprzez sceny kabaretowe. Żenada – kabareciarze, tylko polityką się zajmujecie — dodał.

Pojawiły się również opinie, że satyra polityczna byłaby bardziej akceptowalna, gdyby odnosiła się do wszystkich stron sceny politycznej. W przeciwnym razie – jak oceniali widzowie – staje się jednostronna i traci na wiarygodności.

"Satyra powinna dotyczyć obu kandydatów – wtedy można mówić o równowadze. To, co zaprezentowano, było po prostu słabe”. „Kryszak – totalna porażka. To nie kabaret, to agitacja”.

Krytyka nie ograniczała się jednak wyłącznie do politycznych akcentów. Widzowie zwracali uwagę, że także pozostałe skecze – dotyczące życia rodzinnego, relacji damsko-męskich czy parodii teleturniejów – nie spełniły ich oczekiwań.

„Ani Mru Mru – kiepski jak zwykle”.
„Żałosne… kabaret schodzi na nizinny poziom”.
„Z czego ci ludzie się śmieją, że aż łzy lecą? Przecież to nie było śmieszne”.

Dostało się także Kabaretowi Moralnego Niepokoju, którego lider – Robert Górski – został zauważony przez widzów nie tylko ze względu na formę artystyczną, ale i wygląd:

„Górski chyba często bywa w Turcji – siano na głowie i zęby jak u Ibisza”.

Wśród nielicznych pozytywnych komentarzy wyróżniono występ kabaretu Neo-Nówka, który – według części odbiorców – trzymał wyższy poziom od pozostałych uczestników wieczoru.

Podsumowując internetowe komentarze, można stwierdzić, że kabaretowa część Polsat Hit Festiwalu została przez wielu widzów uznana za najsłabszy punkt całej imprezy. Po dobrze ocenianych wcześniejszych dniach festiwalu, niedzielne skecze okazały się sporym rozczarowaniem.

źródło: JastrząbPost