Czterolatek sam wsiadł do autobusu we Wrocławiu. Był poszukiwany przez rodziców

2025-05-15 15:21:04(ost. akt: 2025-05-15 15:22:35)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Freepik

We Wrocławiu doszło do niecodziennej sytuacji – czteroletni chłopiec samodzielnie wsiadł do autobusu i przejechał nim kilka przystanków. Współpasażerowie nie zareagowali, a dopiero kierowca zauważył dziecko i podszedł, by sprawdzić, co się dzieje. Jak się okazało, maluch był już poszukiwany przez rodziców i policję.
Aspirantka sztabowa Anna Nicer z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu przekazała, że chłopiec oddalił się od taty podczas zabawy na boisku. — Według relacji rodziców chłopiec bawił się z tatą na boisku.

Nagle uciekła mu piłka, maluch pobiegł za nią i zniknął za krzakiem. Chłopiec najprawdopodobniej przestraszył się szczekającego psa. Musiał wsiąść do autobusu po tym, jak zniknął tacie z pola widzenia.

Zaniepokojeni rodzice natychmiast rozpoczęli poszukiwania. Zgłosili też samowolne oddalenie się chłopca na policję — poinformowała funkcjonariuszka.

Na szczęście historia zakończyła się szczęśliwie – czterolatek wrócił już pod opiekę rodziców. Stało się to dzięki czujności kierowcy MPK Wrocław, który zauważył małego pasażera bez opieki.

Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia podkreśliło, że to nie pierwszy przypadek, gdy kierowcy lub motorniczowie MPK reagują w podobnych sytuacjach. Przypomniano, że w 2024 roku jeden z kierowców uratował życie dziecku, które zaczęło się dusić po zadławieniu.

Dodano również, że pracownicy MPK regularnie uczestniczą w szkoleniach z udzielania pierwszej pomocy.

źródło: Gazeta.pl