Czy Polak ma szansę znowu być papieżem?

2025-04-22 13:11:11(ost. akt: 2025-04-22 13:16:11)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Papież Franciszek robił wszystko, żeby w ramach mądrej otwartości na człowieka współczesnego trafić do niego z Ewangelią - powiedział we wtorek w Radiu Zet kardynał senior Kazimierz Nycz. Dodał, że przy wyborze następcy Franciszka ważne jest kryterium mądrej, roztropnej i kreatywnej kontynuacji.
Kard. Nycz jest jednym z czterech kardynałów z Polski, którzy mają prawo wyboru nowego papieża. Pozostali to: kard. Stanisław Ryłko, kard. Konrad Krajewski i kard. Grzegorz Ryś.

Duchowny w rozmowie z Radiem Zet podkreślił, że przed konklawe "nie da się powiedzieć, kto będzie papieżem, bo ten, który wchodzi jako pewny kandydat, wychodzi jako normalny kardynał".

— Stąd te wszystkie prognozy dziennikarskie, niedziennikarskie, światowe się nie spełniają i Bogu dzięki — ocenił kard. Nycz.

Zaznaczył, że przy wyborze nowego papieża pierwsze kryterium powinno dotyczyć potrzeb Kościoła w dzisiejszych czasach, ale też relacji do poprzednich pontyfikatów.

Duchowny zwrócił uwagę, że pontyfikaty Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka były ważnymi okresami w historii Kościoła.

— Kryterium kontynuacji mądrej, roztropnej, kreatywnej (...) powinno być jednym z ważnych kryteriów szukania następcy — powiedział kard. Nycz.

Przyznał, że papieżem teoretycznie może zostać Polak, jednak – jak dodał – "ta historia pewnie się już nie powtórzy, przynajmniej w przeciągu najbliższych kilkudziesięciu lat".

— To byłoby za dużo szczęścia na raz — stwierdził.

Wspominając papieża, Franciszka kard. Nycz powiedział, że najważniejszym wymiarem jego pontyfikatu było uznanie, że "Sobór Watykański II jest jeszcze do końca niezrealizowany i wiele trzeba jeszcze zrobić".

Jak wskazał, papież Franciszek "odwracał wizję Kościoła przedsoborową, która była wizją hierarchiczną, piramidalną" i podkreślał koncepcję "znaczenia ludu Bożego".

Hierarcha zaznaczył, że "papież wnosił takie rozumienie ludu, którego my w Europie nie rozumiemy". Jak wyjaśnił, chodzi tu o relację bliskości w Kościele.

Dodał, że papież "dał sygnał, nam Europejczykom, że nie tylko u nas jest Kościół, że Kościół powszechny jest i w Afryce, i w Ameryce, i w Azji".

— Papież Franciszek robił wszystko, żeby w ramach mądrej otwartości na człowieka współczesnego trafić do niego z Ewangelią — podkreślił kardynał.

Zwrócił uwagę, że papież poszukiwał też rozwiązania trudnych problemów, które nie wszystkim się podobały.

— Pamiętajmy o tym, że jeśli chodzi o wierność doktrynalną, tak naprawdę papież Franciszek niczego nie zmienił — powiedział kard Nycz.

— To, że pewne rzeczy mówił w poprzek dzisiejszemu światu, i tu nie był akceptowany, to nie znaczy, że nie miał obowiązku tego mówić — mówił kard Nycz, wskazując m.in. na wypowiedzi Franciszka na temat wojny w Ukrainie.

Przypomniał, że Franciszek napisał "mocny list do biskupów amerykańskich", gdy usłyszał o "barierach, murach na granicy meksykańskiej".

— Upomniał się o imigrantów — zaznaczył.

Wyjaśnił, że wynikało to m.in. z jego pochodzenia.

Podkreślił, że papież wskazywał na potrzebę szanowania ludzi uciemiężonych i prześladowanych.

— Tu jest dla nas wszystkich pytanie, dla polityków, ale także dla Kościoła, czy bardzo często nie jest tak, że w imię poprawności politycznej albo zmieniamy poglądy, albo milczymy — powiedział kard. Nycz.

Papież Franciszek zmarł w wielkanocny poniedziałek o godz. 7.35. Miał 88 lat. Był w trakcie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Pogrzeb Franciszka odbędzie się w sobotę o godz. 10.00 na placu Świętego Piotra.

(PAP)