Połączyła ich miłość do munduru. Po służbie uratowali życie wrocławian

2025-03-15 16:00:54(ost. akt: 2025-03-14 17:59:18)

Autor zdjęcia: KMP Wrocław

Sierż. Weronika Chmieluk i sierż. szt. Paweł Smyda w czasie wolnym od służby zauważyli mieszkanie, z którego wydobywał się ogień. Policjanci natychmiast przystąpili do działania i wspólnie ze strażakami ewakuowali mieszkańców jednego z bloków na terenie Wrocławia. Funkcjonariusze mimo silnego zadymienia wyprowadzali osoby z zagrożonych mieszkań, a nawet by przyspieszyć działania ratowniczo gaśnicze wspierali strażaków przy rozwijaniu węży oraz innych czynnościach.
Policjantka z Wydziału Ruchu Drogowego komendy miejskiej i funkcjonariusz z Oddziału Prewencji Policji we Wrocławiu w czasie wolnym od służby zauważyli przy ul. Drabika mieszkanie gdzie doszło do pożaru.

W pewnej chwili sierż. Weronika Chmieluk spostrzegła, że straż pożarna która jechała prawdopodobnie do tego zdarzenia wjechała w inną ulice. W związku z tym funkcjonariuszka pobiegła za wozem bojowym i przedstawiając się wskazała im szybszą drogę do rejonu pożaru.

Na miejscu wspólnie z sierż. szt. Pawłem Smyda funkcjonariusze wykonywali polecenia strażaków.

Policjanci przystąpili do ewakuacji mieszkańców. Na klatce schodowej panowało już duże zadymienie, dlatego funkcjonariusze używając własnej odzieży zasłonili sobie twarze chroniąc je przed ewentualnym poparzeniem.

Fot. KMP Wrocław

W związku z szybko rozprzestrzeniającym się pożarem policjanci ewakuowali z poszczególnych mieszkań kolejne osoby w bezpieczne miejsce. W trakcie tych czynności okazało się, że w kilku mieszkaniach znajdują się obywatele Ukrainy, którzy w początkowej fazie nie chcieli się ewakuować, nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństwa.

Dzięki podstawowej znajomości języka ukraińskiego sierż. szt. Paweł Smyda wytłumaczył całą sytuację dlatego udało się sprawnie i szybko ewakuować te osoby.

Policjanci pomagali również rozkładać węże strażackie by przyśpieszyć czynności ratowniczo gaśnicze.

Wszystkie zagrożone osoby zostały przeprowadzone w bezpieczne miejsce. Na szczęście nic nikomu poważnego się nie stało.

źródło: Komenda Miejska Policji we Wrocławiu