Protest przeciwko zbiornikom retencyjnym na Stroniu Śląskim

2025-03-12 11:57:46(ost. akt: 2025-03-12 12:07:08)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Mieszkańcy Goszowa, Starego i Nowego Gierałtowa oraz Bielic nie zgadzają się na budowę suchych zbiorników retencyjnych na Białej Lądeckiej powyżej Stronia Śl. We wtorek w Stroniu odbyło się spotkanie z mieszkańcami gminy w ramach konsultacji „Programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej”.
Po raz pierwszy "Program redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej” zaprezentowano samorządowcom z terenów dotkniętych ubiegłoroczną powodzią pod koniec lutego. Ta prezentacja zapoczątkowała serię spotkań z mieszkańcami w poszczególnych gminach, których dotyczy realizacja tego programu. Dokument został opracowany przez Wody Polskie pod przewodnictwem prof. Janusza Zaleskiego, dyrektora Projektu Ochrony Przeciwpowodziowej w Dorzeczu Odry i Wisły.

Program zakłada m.in. budowę suchych zbiorników retencyjnych w Kotlinie Kłodzkiej. Wariantowo rozpatrywana jest lokalizacja 20 zbiorników w zlewni Nysy Kłodzkiej, co nie oznacza, że taka liczba zostanie ostatecznie wybudowana.

W zlewni Białej Lądeckiej, na terenie gminy Stronie Śląskie, przedstawiono sześć wariantów lokalizacji zbiorników retencyjnych. Przy czym zespół ekspertów, któremu przewodniczy prof. Zaleski, rekomenduje realizację wariantu drugiego. Zakłada on budowę zbiorników w miejscowościach Goszów, Bolesławów i Stójków, a także uruchomienie polderu Rudawka i remont zbiornika w Stroniu Śląskim.

Podczas wtorkowych konsultacji w Stroniu Śląskim swoje stanowisko do założeń programu zaprezentowali m.in. mieszkańcy miejscowości Goszów, Stary i Nowy Gierałtów oraz Bielice. Podnoszą oni, że teren doliny rzeki Biała Lądecka (powyżej Stronia Śląskiego) nie powinien ulec degradacji, co – jak akcentują mieszkańcy - wydarzy się w wypadku budowy suchego zbiornika retencyjnego w Goszowie.

—Ten teren powinien się rozwijać, ma wspaniałe walory krajobrazowe i turystyczne. To jednocześnie miejsce, w którym można opracować bardzo interesujące rozwiązania pilotażowe ochrony przeciwpowodziowej dla miejscowości leżących w terenie zlewni górskich rzek. Ta woda spływa bardzo gwałtownie, a jest jednak możliwa do przechwycenia — powiedziała Violetta Krajewska, która w imieniu mieszkańców trzech sołectw referowała ich stanowisko podczas konsultacji w Stroniu Śląskim.

Mieszkańcy sprzeciwiają się budowie suchego zbiornika w Goszowie (jego budowa została zawarta we wszystkich z sześciu wariantów przedstawionych przez Wody Polskie) podnosząc, że jego budowa wiąże się z wysiedleniem „znacznej części tego terenu”. Wskazują przy tym, że budowa tego zbiornika nie gwarantuje ochrony miejscowościom leżącym powyżej tej budowli hydrotechnicznej (Stary i Nowy Gierałtów oraz Bielice).

— Goszów nie jest rozwiązaniem dla okolicy, nie jest też rozwiązaniem dla Stronia Śląskiego, ponieważ w obliczeniach przy każdym wariancie mówi się, że finalnie woda, która dotarłaby do Stronia przy wprowadzeniu suchych zbiorników byłaby niższa o 15 centymetrów — mówiła Krajewska.

Mieszkańcy akcentują też, że budowa zbiorników retencyjnych uderzy w biznesy prowadzone przez wielu z nich, czyli w branżę turystyczną, oraz zdegraduje środowisko.

W stanowisku mieszkańców trzech sołectw podkreślono, że w „Programie redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej” „brakuje analizy i propozycji alternatywnych rozwiązań, które pozwoliłyby na skuteczną redukcję ryzyka powodziowego bez konieczności dokonywania wysiedleń i ponoszenia wysokich kosztów społeczno-gospodarczych gminy”.

Mieszkańcy podnoszą również, że w dokumencie Wód Polskich wskazano na „błędne dane dotyczące liczby nieruchomości przeznaczonych do bezpośredniej likwidacji pod planowane zbiorniki”. Według Wód Polskich w zależności od wariantu, aby zbudować zbiorniki w zlewni Białej Lądeckiej potrzebne będzie przesiedlenie od 150 do 240 osób. Dla budowy zbiornika Goszów, Wody Polskie przewidziały wykup 96 budynków, w tym 53 mieszkalnych. Tymczasem mieszkańcy twierdzą, że budowa zbiornika w Goszowie wiązałaby się z „likwidacją 125 budynków, w tym 70 mieszkalnych”.

— Biorąc powyższe pod uwagę wyrażamy całkowity sprzeciw wobec lokalizacji zbiornika retencyjnego w sześciu wariantach zlokalizowanego na terenie obrębu Goszów – Stary Gierałtów i zbiornika w obrębie Stary Gierałtów-Nowy Gierałtów. Jednocześnie jesteśmy otwarci i gotowi na rozmowy z przedstawicielami Wód Polskich w zakresie sformułowania wytycznych dla I etapu inwestycji ograniczenia ryzyka powodzi dla rzeki Biała Lądecka oraz wypracowania skutecznych rozwiązań minimalizujących ryzyko powodziowe — podnoszą w swoim stanowisku mieszkańcy miejscowości położonych wzdłuż Białej Lądeckiej, powyżej Stronia Śląskiego.

Prof. Zaleski przedstawiając mieszkańcom gminy Stornie Śląskie zawarte w programie propozycje działań w zlewni Białej Lądeckiej podkreślił, że w zlewnie tej rzeki powódź „stuletnia” zagraża łącznie ponad 1,9 tys. budynków i prawie 5 tys. mieszkańców.

Naukowiec wskazał, że w pierwszej kolejności w zlewni Białej Lądeckiej opracowany program koncentruje się na tzw. komponencie niestrukturalnym.

— To rozwiązania mniej kosztowne, szybkie w realizacji i stosunkowo łatwe do wprowadzenia, ale nie wyczerpują one osiągnięcia założonego poziomu bezpieczeństwo przed powodzią — mówił profesor. Chodzi m.in. o rozbudowę monitoringu służącego do ostrzegania przed powodzią, zwiększenie małej retencji w terenach leśnych oraz na terenach niezalesionych, budowę zielonej infrastruktury.

— Chcielibyśmy nie dopuścić też do dalszej zabudowy terenów, które obarczone są dużym ryzykiem zalania – to jest temat do współpracy z lokalnymi samorządami — mówił prof. Zaleski.

Dodał, że w dolinie Białej Lądeckiej zaproponowane zostanie uszczelnianie budynków - rozwiązanie stosowane w świecie, a w Polsce jeszcze mało popularne. „My proponujemy, aby w Polsce został wprowadzony pilotażowo, na razie dla zlewni Nysy Kłodzkiej, program dofinansowywania uszczelniana budynków do 85 cm ich wysokości” – mówił profesor Zaleski.

Podkreślił przy tym, że mała retencja oraz pozostałe działania w ramach komponentu niestrukturalnego nie wystarczają do redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej. „Skazani jesteśmy na budowę suchych zbiorników retencyjnych, dlatego proponujemy do konsultacji różne ich lokalizacje” – mówił Zaleski.

W 2019 r. mieszkańcy nie zgodzili się na budowę zbiornika w Goszowie.

Pierwszy etap konsultacji ma się zakończyć 31 marca. Wybór docelowego wariantu „Programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej” zostanie wyłoniony do realizacji po zakończeniu wszystkich etapów konsultacji.

Cały "Program redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej” składa się z pięciu komponentów - działań infrastrukturalnych w zlewni Nysy Kłodzkiej, redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Białej Lądeckiej i szerzej w zlewni Nysy Kłodzkiej, rozbudowy kaskady zbiorników na Nysie Kłodzkiej, a także redukcji ryzyka powodziowego poniżej miejscowości Bardo.

Źródło: PAP/red.