Proces ws. PCK wciąż w toku. Sąd we Wrocławiu odroczył wyrok

2025-03-06 13:40:19(ost. akt: 2025-03-06 13:57:12)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Do 20 marca Sąd Apelacyjny we Wrocławiu odroczył wydanie wyroku w procesie odwoławczym w sprawie działania na szkodę PCK. Skazani chcą uniewinnienia lub złagodzenia kary, a prokuratura dla jednej osoby uniewinnionej żąda skazania. PCK miał stracić w wyniku oszustwa 3 mln zł.
W maju 2023 r. wrocławski sąd skazał nieprawomocnie osiem osób oskarżonych w procesie w sprawie działania na szkodę Polskiego Czerwonego Krzyża. Zapadły wówczas wyroki od roku więzienia w zawieszeniu do 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Organizacja miała stracić w wyniku oszustwa 3 mln zł. Wśród skazany jest m.in. były poseł PiS Piotr B.

Sąd pierwszej instancji uznał wszystkich oskarżonych winnymi zarzucanych im czynów, oprócz byłego prezesa dolnośląskiego oddziału PCK i byłego radnego miejskiego i wojewódzkiego PiS Rafała H., którego uniewinnił.

Najwyższą karę usłyszał były dyrektor dolnośląskiego PCK i były radny wojewódzki PiS Jerzy G. Sąd wymierzył mu 3,5 roku bezwzględnego więzienia. G. musi też, solidarnie z innymi oskarżonymi, naprawić szkodę wyrządzoną PCK w kwocie co najmniej 1,6 mln zł i zapłacić grzywnę.

Piotr B., były poseł PiS i były wiceprezes dolnośląskiego PCK, został skazany na dwa lata i siedem miesięcy więzienia. On również musi naprawić szkodę wyrządzoną PCK w kwocie ponad 500 tys. zł – według orzeczenia pierwszej instancji.

Pozostali oskarżeni zostali skazani na kary od roku do 1,5 roku więzienia. Dwóm z nich sąd wymierzył kary w zawieszeniu.

Proces odwoławczy w tej sprawie rozpoczął się ponad koniec stycznia. W czwartek zakończyły się mowy końcowe obrony. Głos zabrali też oskarżeni.

Prokuratura w apelacji wnosi o skazania uniewinnionego Rafała H. Były prezes dolnośląskiego PCK w czwartek podkreślał przed sądem, że jest niewinny i wnosi o utrzymanie wyroku uniewinniającego. H. mówił, że podjął się pracy dla PCK, aby „ratować dolnośląski oddział”.

— Ja jestem ofiarą tego zamieszania. Przez 10 lat mojej działalności w PCK oddział dolnośląski nie zadłużał się — mówił H., wskazując na swoje wieloletnie doświadczenie w biznesie (H. to znany wrocławski przedsiębiorca, właściciel kilku spółek). Dodał, że podczas procesu w pierwszej instancji zeznawało około 100 świadków i żaden z nich – jak mówił H. – „nie obciążył go działaniem na niekorzyść PCK”.

O uniewinnienie lub przeprowadzenie ponownego procesu wnosi były poseł PiS Piotr B., który przekonywał przed sądem, że nie wiedział o nieprawidłowościach w dolnośląskim PCK i – jak mówił – odchodził z tej instytucji w maju 2014 r. z „poczuciem dobrze wykonanej pracy”.

— Ratowaliśmy dolnośląskie PCK przed bankructwem, a jednocześnie dawaliśmy ludziom pracę. A teraz, od ośmiu lat PCK jest dla mnie i moich najbliższych przekleństwem. Ta historia mnie zmieniła, straciłem zaufanie do ludzi, dziś dyskredytują mnie ci, którym realnie pomogłem — mówił B., podkreślając, że sprawa PCK zrujnowała jego karierę zawodową. Podkreślał, że jest oskarżony o rzeczy, których nie zrobił.

Pozostali oskarżeni też wnoszą o uniewinnienie lub złagodzenie kar, szczególnie tych pozbawienia wolności orzeczonych bez warunkowego zawieszenia na czas próby.

Prokuratura postawiła w tej spawie wiele zarzutów. Główny dotyczy przestępstwa z art. 296, czyli działania na szkodę PCK. Szkoda mogła wynieść nawet 3 mln zł. Chodziło m.in. o przywłaszczanie pieniędzy ze sprzedaży odzieży ze zbiórek.

W grudniu 2019 r. b. poseł Piotr B. usłyszał zarzuty popełnienia czterech czynów, z czego dwa dotyczą przywłaszczenia pieniędzy należących do PCK i przyjęcia pieniędzy pochodzących z przestępstwa – przekazała wówczas prokuratura.

B. został również oskarżony o niedopełnienie obowiązków w okresie, kiedy pełnił funkcję wiceprezesa Dolnośląskiego Zarządu Okręgowego Polskiego Czerwonego Krzyża z siedzibą we Wrocławiu.

W marcu 2018 r. poseł Piotr B. zrezygnował z członkostwa w PiS.

Z kolei we wrześniu 2018 r. wrocławska prokuratura poinformowała, że umorzyła wątek śledztwa w sprawie nieprawidłowości w dolnośląskim PCK. Dotyczył on nielegalnego finansowania kampanii wyborczej lokalnych polityków PiS w wyborach samorządowych w 2014 r.

Ten wątek został umorzony – bo jak mówiła PAP ówczesna rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prok. Małgorzata Klaus – śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa.

— W uzasadnieniu tego postanowienia wskazano, że wszelkie środki pieniężne na kampanię wyborczą zostały w sposób prawidłowy wpłacone, w granicach określonych limitem, a źródła pochodzenia środków nie są przez komitety wyborcze badane — powiedziała wówczas prok. Klaus.

Źródło: PAP/red.