Gorący tydzień w Śląsku Wrocław

2025-02-14 14:53:19(ost. akt: 2025-02-14 14:59:26)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Śląsk Wrocław

Coraz większa strata punktowa, ogłoszenie konkursu na prezesa, odwiedziny kibiców na treningu i transfer odchodzący – przed mecze z Widzewem Łódź w Śląsku Wrocław trudno o pozytywne informacje — Nasza sytuacja nie jest korzystna, ale widzę światełko w tunelu — powiedział trener Ante Simundza.
Śląsk jesień zakończył na ostatnim miejscu w tabeli z ośmioma punktami straty do pozycji dającej utrzymanie w ekstraklasie. Po dwóch wiosennych kolejkach ta strata wynosi już dziesięć punktów, a biorąc pod uwagę, że z Radomiakiem Radom wrocławianie mają gorszy bilans bezpośrednich meczów, to już jedenaście.

— Ostatnia kolejka pokazała, jak bardzo nieprzewidywalna jest ekstraklasa. Skoro nie mamy wpływu na wyniki innych drużyn, to musimy się skupić na wynikach naszego zespołu. Wiem, że sytuacja nie jest korzystna, ale to nie oznacza, że nie widzę światełka w tunelu. Staramy się wykrzesać z zawodników to, co najlepsze i w meczu z Radomiakiem było to już widać — skomentował trener Simundza.

Zmiana na stanowisku prezesa Śląska wydawała się tylko kwestią czasu, ale być może remis z Radomiakiem Radom przyspieszył decyzję o powołaniu nowego szefa. Miasto Wrocław, które jest właścicielem klubu, ogłosiło konkurs na nowego prezesa i jest to pierwsza tego typu sytuacja w historii, bo wcześniej zawsze to stanowisko było obsadzane z urzędu.

Tego samego dnia, kiedy miasto ogłosiło, że będzie konkurs na prezesa Śląska, na treningu pierwszego zespołu pojawiło się kilkudziesięciu fanów wrocławskiego zespołu, aby porozmawiać z zawodnikami.

— Uważam, że ta wizyta była bardzo pozytywna i tak samo uważają zawodnicy. Ponieważ jeżeli naszym fanom by nie zależało, to wówczas by się nie pojawili w klubie. Oni cały czas są z nami, kibicują, wspierają, wierzą w nas i szanujemy taką postawę. Naszą odpowiedzią będzie bardzo dobra postawa na boisku —dyplomatycznie skomentował całą sytuację Simundza.

W takim samym tonie słoweński szkoleniowiec wypowiedział się o kolejnym transferze z klubu, w momencie, kiedy włodarze mówili o wzmocnieniu drużyny. Po Łukaszu Bejgerze Śląsk w piątek stracił kolejnego środkowego obrońcę Simenona Petrowa, który został wypożyczony do FC Fehervar.

— To jest sytuacja, do której muszę się dostosować i jest ona podyktowana korzyścią dla klubu. Czy będą transfery przychodzące? Proszę o to pytać dyrektora sportowego — krótko powiedział trener.

O samym zbliżającym się meczu z Widzewem Łódź szkoleniowiec nie mówił wiele. Zdradził, że w wyjściowym składzie dojdzie do kolejnych zmian, co jest wynikiem żółtych kartek.

— Widziałem z trzy, cztery mecze Widzewa, w tym dwa w tym roku. To nie ma większego znaczenia z kim gramy, bo dla nas każde spotkanie jest bardzo trudne. Mamy szacunek dla rywali i z tak podejdziemy do tego meczu, ale przede wszystkim musimy się skupić na sobie. Z każdym treningiem widzę postęp w postawie drużyny i to jest tylko kwestia czasu, kiedy się to przełoży na wyniki. Bardzo bym chciał, aby to było już w sobotę — podsumował Słoweniec.

Początek meczu Śląsk – Widzew w sobotę o godz. 14.45.

Źródło: PAP/red.