Dolnośląskie miasteczka mają coraz mniej mieszkańców

2025-01-29 20:29:05(ost. akt: 2025-01-29 20:38:30)

Autor zdjęcia: zpaf

Według raportu Krajowej Strategii Rozwoju Regionalnego lista miast średnich, w których liczba mieszkańców drastycznie spada, liczy już 139 miejscowości. Niestety, najwięcej jest miejscowości z Dolnego Śląska.
Lista miast tracących funkcje społeczno-gospodarcze, która jest na bieżąco aktualizowana, obejmuje już 139 miejscowości. W jej skład wchodzą średnie miasta – zarówno gminy miejskie, jak i miasta w gminach miejsko-wiejskich – które nie są stolicami województw i liczą powyżej 20 tys. mieszkańców lub co najmniej 15 tys., jeśli mają status powiatu.

Lista 139 miast została podzielona na cztery kategorie:

- kryzysowe,
- o obniżającym się potencjale,
- stagnujące,
- zagrożone.

Przy klasyfikacji uwzględniono m.in. drastyczne zmiany w liczbie bezrobotnych, poziom dochodów własnych gmin, liczbę zarejestrowanych firm oraz relokację siedzib największych przedsiębiorstw.

- Problemy demograficzne, które dotykają przede wszystkim obszary peryferyjne, są znane od dłuższego czasu. Polska populacja się starzeje, ale poziom zaawansowania tego procesu jest niejednolity. Coraz bardziej uwidaczniają się pod tym względem różnice przestrzenne na skutek "drenowania" kapitału ludzkiego przez duże ośrodki miejski (metropolie), kosztem właśnie terenów ościennych - uważa dr Łukasz Jurek - Katedra Socjologii i Polityki Społecznej Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu.

Spadek liczby ludności wynika nie tylko z migracji do większych miast, ale także z głębokiego kryzysu demograficznego.

Największy spadek liczby ludności w dolnośląskich górach odnotowano w powiatach przy granicy z Czechami, które biją w regionie niechlubne rekordy. W Wałbrzychu wskaźnik ten sięga niemal -11 promili, a w sześciu innych powiatach Sudetów i dawnego województwa wałbrzyskiego przekracza -8 promili.

Większość miast kryzysowych, gdzie sytuacja społeczno-gospodarcza jest najgorsza to miejscowości z Dolnego Śląska.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2021 roku Dolny Śląsk zamieszkiwało 2 883 133 osób, z czego więcej stanowiły kobiety (1 499 910) niż mężczyźni (1 388 123).

W porównaniu do spisu powszechnego z 2011 roku wzrost liczby ludności odnotowano w 43 spośród 169 gmin województwa. Największy przyrost zanotowano w Czernicy (79,1 proc. – trzeci najwyższy wynik w kraju), Długołęce i Siechnicach (po 70 proc.) oraz Miękini (48,6 proc.).

Jednocześnie w 125 gminach liczba mieszkańców spadła. Największy ubytek odnotowano w Dusznikach-Zdroju (15,7 proc.), Szklarskiej Porębie (15,3 proc.) i Mieroszowie (13,7 proc.).

Jednym z najbardziej dotkniętych kryzysem miast na liście jest Bielawa – niegdyś prężny ośrodek przemysłu włókienniczego, który przez 200 lat napędzał jej rozwój. Upadek tej branży w całym kraju znacząco przyczynił się do spadku liczby mieszkańców.

– Gdy brakuje zakładów produkcyjnych i miejsc pracy, migracja staje się nieunikniona. To przede wszystkim młodzi ludzie wyjeżdżają w poszukiwaniu zatrudnienia, co dodatkowo pogłębia problemy demograficzne – mówi Andrzej Hordyj, burmistrz Bielawy.

By sytuacja uległa zmianie, ważne jest znalezienie nowych ścieżek rozwoju, jednak to długi i złożony proces.