40 prób nielegalnego przekroczenia granicy w ciągu doby. Żaryn: "Łukaszence puściły hamulce"

2025-01-29 17:22:46(ost. akt: 2025-01-29 17:30:57)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Straż Graniczna poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że w ciągu ostatniej doby odnotowano 40 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią. To dwudziestokrotny wzrost w porównaniu do dnia poprzedniego.
– Widać, że Alaksandrowi Łukaszence puściły hamulce po szopce zwanej wyborami. Wraz z Rosją będzie atakował Polskę na wszelkie możliwe sposoby – powiedział portalowi Niezależna.pl Stanisław Żaryn, doradca prezydenta RP i prezes Fundacji Instytut Bezpieczeństwa Narodowego.

Z danych Straży Granicznej wynika, że to największa liczba prób nielegalnego wtargnięcia od dłuższego czasu. Jeszcze niedawno takie incydenty były sporadyczne – notowano zaledwie kilka przypadków dziennie, a zdarzały się też dni, w których nie odnotowywano ich wcale.

Łukaszenka zapowiada eskalację
Przypomnijmy, że na początku stycznia białoruski przywódca Alaksander Łukaszenka zapowiedział ponowne wywołanie kryzysu migracyjnego na granicach z Polską i Litwą.

– Wszyscy oskarżają nas o ułatwianie migracji. Ja też zawsze byłem szczery. Nie będziemy nikogo chronić przed migrantami, zwłaszcza tych, którzy nakładają na nas sankcje gospodarcze. Dlaczego mielibyśmy ich chronić? – mówił Łukaszenka podczas wizyty w cerkwi pod Mińskiem w trakcie prawosławnych świąt Bożego Narodzenia.

Warto przypomnieć, że w 2022 roku Straż Graniczna udaremniła ponad 30 tysięcy prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Eksperci podkreślają, że wywoływanie kryzysu migracyjnego to element operacji prowadzonej przez białoruskie i rosyjskie służby specjalne. Skala tych działań jest dostosowywana do bieżących celów Moskwy i Mińska, co oznacza, że okresy intensyfikacji kryzysu przeplatają się z chwilowymi wyciszeniami.

– W ostatnich tygodniach liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy rzeczywiście spadła do minimum, ale to była jedynie zagrywka taktyczna, a nie koniec tego procesu – wyjaśnia Stanisław Żaryn.

Taktyczna pauza przed wyborami
Ekspert wskazuje, że spadek aktywności na granicy wynikał z kalkulacji Łukaszenki.

– Organizując szopkę wyborczą, Łukaszenka potrzebował spokoju w kraju, by przedstawiać się jako gwarant stabilności i rozwoju. Tymczasowo skierował więc cudzoziemców z Białorusi do Rosji. To właśnie dlatego przez pewien czas liczba incydentów była minimalna – tłumaczy Żaryn.

Jednak sytuacja zmienia się wraz z politycznymi i społecznymi uwarunkowaniami, zarówno na Białorusi, jak i w Polsce.

– Należy spodziewać się wzrostu działań hybrydowych przeciwko Polsce – ostrzega doradca prezydenta RP.

Zbliżające się wybory w Polsce celem destabilizacji
Żaryn podkreśla, że wzrost prób migracyjnych może być związany nie tylko z nadejściem cieplejszych miesięcy, które sprzyjają migracji, ale także z sytuacją polityczną.

– Polska wchodzi w okres kampanii przed wyborami prezydenckimi, a Rosja wykorzysta wszystkie dostępne narzędzia, by prowadzić hybrydową operację destabilizującą nasz kraj – zauważa ekspert.

Według Żaryna, Białoruś również będzie eskalować prowokacje, w tym propagandowe.

– Reżimowe media straszą rzekomą agresją Polski na Białoruś i zajęciem jej terenów. To stały element propagandy Łukaszenki – wskazuje.

Prowokacje militarne i eskalacja napięć
Zdaniem eksperta należy liczyć się również z prowokacjami o charakterze militarnym.

– Wzrost liczby ćwiczeń wojskowych przy granicy, naruszanie przestrzeni powietrznej – to wszystko wpisuje się w strategię destabilizacji prowadzonej przez Rosję i Białoruś – podsumowuje Żaryn.

źródło: niezależna.pl / red.