Aleppo i Hama pod kontrolą rebeliantów? Niepotwierdzone doniesienia o przełomowych wydarzeniach w Syrii

2024-12-05 10:33:48(ost. akt: 2024-12-05 10:35:41)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

"Aleppo upadło. Hama upadło" – poinformował na platformie X Charles Lister, ekspert ds. sytuacji militarnej w Syrii. Choć informacje te nie zostały jeszcze oficjalnie potwierdzone, od wielu godzin wiadomo, że rebelianci kontrolowali znaczną część Aleppo, w tym jego centrum.
Lister, szef programu MEI Syria, opublikował swoje doniesienia krótko po godzinie 19. Według jego relacji siły wierne prezydentowi Baszarowi al-Assadowi zostały zmuszone do ewakuacji z dwóch strategicznie ważnych miast – Aleppo i Hamy.

"Aleppo upadło. Hama upadło. Opozycyjni bojownicy walczą z reżimem Assada w wielu obszarach Daraa i Homs. W Damaszku potwierdzono walki z reżimem" – napisał Lister w swoim wpisie.

Kilka godzin przed publikacją jego informacji, syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka alarmowało, że bojownicy islamistyczni przedarli się do centrum Aleppo oraz jego zachodnich dzielnic, zajmując m.in. cytadelę. Jeśli te doniesienia zostaną potwierdzone, oznaczałoby to, że ugrupowania islamistyczne zdołały opanować ponad dwumilionowe miasto w zaledwie trzy dni.

Starcia między siłami dżihadystów a wojskami lojalnymi wobec Assada eskalowały w środę, gdy islamskie oddziały rozpoczęły ofensywę na kilka miast, w tym Aleppo. W piątek syryjska armia wydała oświadczenie, w którym przyznała, że islamiści kontrolują „wiele obszarów miasta”. W odpowiedzi siły rządowe przeprowadziły reorganizację oddziałów.

"Duża liczba terrorystów i walka na wielu frontach zmusiły nasze wojska do przeprowadzenia operacji przegrupowania. Jej celem było wzmocnienie linii obronnych, ochrona życia cywilów i żołnierzy oraz przygotowanie się do kontrataku" – poinformowała armia w swoim komunikacie.

Według źródeł BBC, z Aleppo ewakuowano urzędników państwowych, funkcjonariuszy policji oraz służb wywiadowczych. Większość budynków administracyjnych opustoszała.

Doniesienia o intensyfikacji walk wywołały reakcję w rosyjskich mediach. Według agencji Reuters, Kreml zadeklarował wsparcie militarne dla syryjskiego rządu, obiecując dostarczenie sprzętu wojskowego w ciągu 72 godzin. Syryjskie Ministerstwo Obrony potwierdziło, że rosyjskie lotnictwo prowadzi ataki na pozycje islamistów, co potwierdził także rosyjski wojskowy Oleg Igansyuk.

Rzecznik prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow, zabierając głos w sprawie sytuacji w Syrii, określił wydarzenia jako „naruszenie suwerenności” kraju. „Opowiadamy się za szybkim przywróceniem porządku i ładu konstytucyjnego” – powiedział, unikając jednak odpowiedzi na pytanie, czy Baszar al-Assad odwiedzi Moskwę na pilne rozmowy z Władimirem Putinem.

Sytuacja w Syrii pozostaje napięta, a najbliższe godziny mogą przynieść kolejne przełomowe wydarzenia.

źródło: wydarzenia.interia.pl