Koniec marzeń Śląska Wrocław o Pucharze Polski
2024-12-03 21:05:48(ost. akt: 2024-12-03 21:27:58)
Śląsk Wrocław przegrywa w konkursie rzutów karnych z Piastem Gliwice i odpada z Pucharu Polski.
Początek spotkania na Tarczyński Arena we Wrocławiu był dość spokojny. Przez pierwsze 20 minut żadna z drużyn nie stworzyła sobie żadnej dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Dopiero w 25. minucie po dośrodkowaniu gliwiczan z rzutu rożnego zakotłowało się w polu karnym miejscowych.
Sytuacyjne uderzenie oddał obrońca Miguel Munoz i mimo interwencji bramkarza, piłka przekroczyła linię bramkową, co potwierdziła analiza VAR.
W pierwszej połowie Piast jeszcze dwukrotnie miał dogodne sytuacje do podwyższenia rezultatu. Najpierw wprost w Tomasza Loskę uderzył Jorge Felix, a chwilę później Michał Chrapek, będąc w znakomitej sytuacji, fatalnie skiksował
Natomiast tuż przed przerwą do wyrównania mógł doprowadzić będący ostatnio w znakomitej formie Arnau Ortiz, ale również nie potrafił pokonać bramkarza rywali.
Po zmianie stron mocniej zaatakował Śląsk i przy każdej kolejnej akcji wydawało się, że zespół prowadzony przez Michała Hetela jest bliżej zdobycia wyrównującego trafienia. Jednak jedna kontra mogła podciąć skrzydła wciąż aktualnym wicemistrzom Polski. Po szybkiej akcji, do siatki wrocławian trafił Michał Chrapek, ale sędziowie po analizie VAR dopatrzyli się w tej akcji spalonego i trafienia przyjezdnych nie uznali.
W 72. minucie mimo prowadzenia, sytuacja Piasta nieco się skomplikowała. Drugą żółtą kartką i w konsekwencji czerwoną został ukarany Tihomir Kostadinov, wiec gliwiczanie musieli grać około 20 minut w osłabieniu.
Gdy wydawało się, że gliwiczanie dowiozą korzystny rezultat do ostatniego gwizdka, w 86. minucie do wyrównania po sytuacyjnym uderzeniu doprowadził Piotr Samiec-Talar.
Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia, chociaż w samej jej końcówce Arkadiusz Pyrka powinien strzelił zwycięskiego gola dla Piasta. Zawodnik gliwiczan z bliskiej odległości uderzył niemal wprost w Tomasza Loskę, który też jednak popisał się znakomitym refleksem.
Dopiero po rzutach karnych stało się jasne, że do ćwierćfinału rozgrywek awansował Piast Gliwice. Przyjezdni "wojnę nerwów" wygrali 8:7, nie wykorzystując tylko jednej "jedenastki". Natomiast w ekipie gospodarzy pomylili się Tudor Baluta oraz Łukasz Gerstenstein.
- Żałujemy, że nie udało się strzelić dwóch bramek. Chcieliśmy zapewnić sobie awans przed konkursem rzutów karnych. Piast po czerwonej kartce bronił nisko i skutecznie. Nie było łatwo przebić się przez ich defensywę, a nasze próby kosztowały nas sporo energii - powiedział tuż po meczu trener Śląska Wrocław, Michał Hetel. - Mieliśmy szansę awansować i przechylić szansę zwycięstwa na naszą stronę. Czegoś nam jednak zabrakło, to było za mało - dodał.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez