To było ważne miejsce dla poszkodowanych w powodzi

Hub, zlokalizowany w trzech halach udostępnionych przez lokalnych przedsiębiorców, stał się centralnym punktem koordynacji pomocy. Transporty z darami napływały z całego kraju, często o nietypowych porach, co wymagało od zespołu elastyczności i zaangażowania.
- Często to było tak, że 'TIR' otwierał swoje drzwi i wysypywał się na nas papier toaletowy, bo wszystko było upchane po sam sufit - wspomina koordynatorka hubu, Joanna Stypułkowska.

Wolontariusze, w tym uczniowie szkół średnich, pracowali nieustannie, segregując i pakując dary, które następnie trafiały do najbardziej potrzebujących. W pierwszej fazie dostarczano żywność, wodę i środki czystości. W kolejnych etapach skupiono się na materiałach do sprzątania i remontów.

- Pierwszy etap to wysyłaliśmy wszystko: jedzenie, wodę, środki czystości. Drugim etapem to było wszystko do sprzątania, a trzecim etapem to wszystko do remontów - Dorota Świerk, zaangażowana w hub od początku

Łącznie hub przyjął 200 transportów z darami, a do poszkodowanych wysłano 300 transportów, z czego wiele zrealizowano dzięki wsparciu wolontariuszy i przedsiębiorców udostępniających własne pojazdy.

Władze Wałbrzycha uhonorowały główne koordynatorki hubu dyplomami, wyrażając wdzięczność wszystkim darczyńcom i wolontariuszom za ich nieocenioną pomoc. Dzięki ich zaangażowaniu możliwe było skuteczne wsparcie dla społeczności dotkniętych powodzią.