Kto kłamie? Policja czy wojsko?

2024-11-11 15:56:58(ost. akt: 2024-11-11 16:00:53)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Niszczenie pomników, obojętnie jakich, pod okiem policji to hańba dla tej instytucji. Minister Siemoniak nie panuje nad podległymi mu służbami? Czy na takie zachowania policji my, obywatele, zgadzamy się płacić?
Dziennikarz TV Republika w rozmowie z jednym z policjantów pytał, dlaczego policja nie reaguje na to, że prowokatorzy dewastują pomnik. Z tego, co powiedział policjant, zgodę na przyklejanie kartek miało wydać Dowództwo Garnizonu Warszawa.

—Dowództwo Garnizonu Warszawa wyraziło zgodę i nie ma nic przeciwko temu, żeby tutaj ktoś coś wlepiał, czyli te osoby nie popełniają wykroczenia — mówił policjant.

— W tym momencie, gdy pan zerwał, to pan popełnia wykroczenie, bo pan czyjąś rzecz zerwał. Czy to jest pana? — pytał mundurowy.

— Doszło do zniszczenia pomnika — zauważył dziennikarz.

— Ale to nie panu jest to oceniać teraz — odpowiedział policjant.

Dopytywany, czy Dowództwo Garnizonu Warszawa wydało zgodę na nalepianie kartek na pomnik, odpowiedział:

— Nie ma nic przeciwko temu.

Po tym jak w sieci wybuchła burza, do całej sytuacji odniosło się na platformie X Dowództwo Garnizonu Warszawa.

— Uprzejmie informujemy, że Dowództwo Garnizonu Warszawa nie było pytane o zgodę na naklejanie kartek na pomniku — czytamy.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl