Wrocław robi duży krok w leczeniu chorób serca
2024-11-04 10:10:49(ost. akt: 2024-11-04 10:18:16)
Lekarze z Wrocławia zmieniają reguły gry w kardiologii – po raz pierwszy wszczepili innowacyjny kardiowerter-defibrylator, który nie tylko chroni serce, ale i umożliwia pacjentom powrót do pełni życia bez ograniczeń.
Specjaliści z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu dokonali przełomowego zabiegu, wszczepiając nowoczesny kardiowerter - defibrylator podmostkowy. Urządzenie to nie tylko monitoruje pracę serca przez całą dobę, ale także natychmiast reaguje na groźne arytmie, skutecznie chroniąc pacjentów przed ryzykiem nagłego zgonu.
Dzięki zastosowaniu najnowszych technologii znacząco zminimalizowano inwazyjność zabiegu, co przekłada się na mniejsze ryzyko powikłań.
Nowy rodzaj defibrylatora, wszczepiany w okolicy mostka, charakteryzuje się długim czasem działania – nawet do 10 lat – oraz możliwością stymulacji antyarytmicznej. - To urządzenie jest szczególnie korzystne dla młodych pacjentów, którym zależy na komforcie życia i swobodnym powrocie do aktywności zawodowej - podkreśla dr Krzysztof Nowak, koordynator Obszaru Zaburzeń Rytmu Serca w USK. Jak wyjaśnia dr Nowak, urządzenia te zapewniają pacjentom wieloletnią ochronę, co czyni je praktycznym i efektywnym wyborem dla osób aktywnych.
Zabieg przeprowadzono pod kierownictwem dr. Krzysztofa Nowaka, a o samej procedurze wypowiedział się również dr Stanisław Tubek z Pracowni Elektrofizjologii Inwazyjnej.
- To pierwszy przypadek wszczepienia urządzenia podmostkowego w naszym ośrodku. Choć technicznie bardziej wymagający, ten typ implantu zapewnia pacjentom lepsze parametry działania oraz minimalizuje długofalowe ryzyko komplikacji związanych z obecnością elektrod - zaznacza dr Tubek.
Warto wspomnieć, że historia kardiowerterów-defibrylatorów sięga lat 90-tych, kiedy to pierwsze modele wprowadzano z pewnym ryzykiem komplikacji. Dzięki postępom technologicznym, współczesne urządzenia są nie tylko bardziej zaawansowane, ale i znacznie bezpieczniejsze.
Jak mówi prof. Piotr Ponikowski, dyrektor Instytutu Chorób Serca i rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, chodzi o to, aby chorzy kardiologicznie mogli być aktywni. - Naszym celem jest nie tylko wydłużenie życia pacjentów, ale i zapewnienie im możliwości dalszej aktywności, co stanowi kluczowy element skutecznej terapii w kardiologii - mówi.
Rosnąca liczba młodych pacjentów zdiagnozowanych z predyspozycjami do groźnych arytmii serca sprawia, że wrocławski szpital planuje w najbliższych latach dalszy rozwój tego typu zabiegów. Przewiduje się, że w 2025 roku liczba wszczepień może sięgnąć kilkudziesięciu przypadków, dając nadzieję na lepsze życie osobom zagrożonym nagłymi zaburzeniami rytmu serca.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez