Tajemniczy cmentarz przy klasztorze na Karłowicach
2024-11-01 08:00:00(ost. akt: 2024-10-31 20:04:33)
Za murami klasztoru franciszkanów na Karłowicach skrywa się mały cmentarz, pełen wyjątkowych nagrobków i historii dawnych zakonników, żołnierzy, a także jednej kobiety. Tajemnicze miejsce, dostępne tylko kilka razy w roku.
Cmentarz przy klasztorze franciszkanów na wrocławskich Karłowicach, otoczony ceglaną podmurówką, kryje wyjątkową historię i niespotykany spokój. Na tej skromnej nekropolii, zwykle zamkniętej dla odwiedzających, znajduje się zaledwie kilkadziesiąt grobów, w których spoczywają duchowni, kilku żołnierzy oraz jedna kobieta – Johanna Luise Merta.
- Merta była wdową, która zmarła podczas oblężenia Festung Breslau w 1945 roku. Nie mogła zostać pochowana na innym cmentarzu, dlatego spoczęła przy klasztorze, choć była osobą świecką - wspomina Ojciec Jozafat Roman Gohly, przełożony klasztoru
W centralnym punkcie cmentarza stoi pomnik – postument z franciszkańską pietą wyrzeźbioną w 1925 roku przez brata Ferdynanda Kempe. - Ta rzeźba jest naszym wyrazem hołdu dla braci, którzy stracili życie podczas I wojny światowej -dodaje Ojciec Jozafat. Na bocznych ścianach pomnika można znaleźć nazwiska zakonników, którzy zostali wcieleni do armii jako sanitariusze i zginęli w czasie I i II wojny światowej.
Klasztorna nekropolia dzieli się na cztery kwatery, z których każda ma swój unikalny charakter. Najstarsza część obejmuje groby 24 duchownych, w tym brata Mansweta Fromma, architekta klasztoru franciszkanów na Karłowicach. Na lewo od wejścia znajdują się groby osób zmarłych w latach 1940-2004.
-To tutaj bracia zakonowi upamiętnili osoby, które odcisnęły swoje piętno na historii klasztoru i jego otoczenia - tłumaczy Gohly. Tablice nagrobne na tej części cmentarza, wykonane głównie z drewna dębowego, zawierają rzeźbione portrety zmarłych i symbole związane z ich życiem oraz działalnością.
Brat Jacek Koschny przez lata tworzył drewniane nagrobki, które stały się wizytówką tego miejsca. Od kilkunastu lat tablice wykonuje Andrzej Burkot z Górek Wielkich. - Wiele nagrobków jest unikatowych – przedstawiają nie tylko daty, ale także atrybuty związane z życiem zmarłych, ich pasje i dokonania - dodaje Ojciec Jozafat. Ojciec Idzi Wójcik, redaktor „Głosu Świętego Franciszka,” przedstawiony jest na nagrobku z egzemplarzem pisma, które redagował przez 24 lata, a brat Kazimierz Orleański, misjonarz w Chinach, uwieczniony został z chińską inskrypcją, tłumaczoną jako „W raju czeka na mnie Ojciec.”
Na cmentarzu znajdują się także symboliczne nagrobki dwóch żołnierzy niemieckich, których szczątki ekshumowano i przeniesiono na cmentarz wojskowy w Nadolicach Wielkich. Na jednym z nich widnieje napis „Miles Ignotus” (Nieznany Żołnierz), a na nagrobku Konrada Schlichta wyrzeźbiono postać świętego Jerzego – symbol waleczności i odwagi.
Nekropolia przy klasztorze franciszkanów otwierana jest dla odwiedzających głównie podczas oktawy Wszystkich Świętych, a także na Boże Narodzenie i Wielkanoc. - To czas, kiedy możemy podzielić się naszą historią, przybliżyć ją odwiedzającym i oddać cześć naszym zmarłym braciom i dobrodziejom klasztoru - mówi Ojciec Jozafat.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez