Wrocławscy kierowcy MPK bohaterami
2024-10-28 17:28:22(ost. akt: 2024-10-28 17:33:24)
Dwaj kierowcy MPK we Wrocławiu pokazali, że praca za kierownicą to coś więcej niż tylko prowadzenie pojazdu. Pan Wojciech zatrzymał pijanego kierowcę, a pan Rafał zatroszczył się o zagubionego chłopca. Obaj zasłużyli na wielkie brawa!
Kierowcy wrocławskiego MPK po raz kolejny udowodnili, że praca za kierownicą wymaga nie tylko umiejętności prowadzenia pojazdu, ale także odpowiedzialności i czujności. Panowie Wojciech i Rafał zostali wyróżnieni za swoje wzorowe postawy, które pozwoliły uniknąć potencjalnych tragedii.
Kilka dni temu przy ul. Kiełczowskiej doszło do dramatycznej sytuacji, kiedy pan Wojciech, kierowca autobusu MPK, zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem wsiadł do samochodu.
Zareagował natychmiast, wychodząc z autobusu i próbując przekonać kierowcę, by nie ruszał. Pomimo prób ostrzeżenia, mężczyzna odjechał, jednak po krótkiej jeździe wjechał na trawnik. - Zajechałem mu drogę, blokując dalszą jazdę i powiadomiłem centralę ruchu oraz policję - relacjonuje pan Wojciech. Po przybyciu funkcjonariuszy okazało się, że kierowca miał aż 2,4 promila alkoholu we krwi. Tylko dzięki szybkiej reakcji udało się uniknąć możliwego wypadku.
Kolejną budującą historią był przypadek pana Rafała, który na linii N zauważył samotnie podróżującego 5-latka. Chłopiec był nieodpowiednio ubrany do pogody, co wzbudziło podejrzenia kierowcy. - Początkowo nie byłem pewien, czy jest sam, ale kiedy usłyszałem, jak mówi, że jedzie do taty, od razu postanowiłem działać - opowiada pan Rafał.
Zaprosił chłopca do kabiny i spokojnie nawiązał rozmowę, aby poczuł się bezpiecznie. Na końcowym przystanku udało się skontaktować z matką dziecka, która poszukiwała syna. Dzięki odpowiedzialnej postawie pana Rafała, chłopiec bezpiecznie wrócił do domu.
Obaj kierowcy zostali docenieni przez władze MPK. - Cieszymy się, że wśród naszych kierowców są ludzie uważni i serdeczni, którzy potrafią odpowiednio zareagować w trudnych sytuacjach - powiedział prezes Witold Woźny. Wiceprezes Przemysław Nowicki dodał: - Dzięki postawie obu panów, być może udało się uniknąć tragedii. Cieszę się, że możemy liczyć na naszych pracowników w takich momentach.
Takie historie przypominają, jak ważne jest, aby kierowcy byli nie tylko profesjonalistami, ale także osobami gotowymi do działania w sytuacjach kryzysowych.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez