II Orszak Dziejów. Historia ożyła na ulicach Wrocławia

2024-10-19 18:19:31(ost. akt: 2024-10-19 18:40:32)

Autor zdjęcia: Gość Niedzielny

Kolorowe postaci przeszłości ożyły na ulicach Wrocławia. W II Orszaku Dziejów królowa Bona, Kopernik i Zamoyski stawili się w pełnym majestacie, prowadząc tłumy przez wieki historii, przypominając, że przeszłość wciąż żyje w sercach i umysłach.
Wrocław znów stał się żywym teatrem historii, gdy II Orszak Dziejów przeszedł przez ulice miasta, przywołując postaci, które ukształtowały polską kulturę, naukę i historię. W tym roku szczególną uwagę poświęcono hrabiemu Władysławowi Zamoyskiemu – postaci, której miłość do Tatr i nieustanne dążenie do zachowania ich w granicach Polski zyskały mu miano „zbawcy Tatr”.

Kolorowy tłum przeobraził wrocławskie ulice w prawdziwy korowód przeszłości. Wzrok przyciągali Stefan Batory, pełen majestatu, święta Faustyna Kowalska o cichym spojrzeniu, a także Jan Kochanowski z nutą poetyckiej refleksji. Wśród nich śmiało kroczyła Hanka Ordonówna – legenda międzywojennej estrady – oraz święty Maksymilian Kolbe, którego postać niosła przesłanie nadziei i poświęcenia.

Weronika, wcielając się w królową Bonę, przypominała o sile i wpływie tej renesansowej władczyni, której polityczna charyzma i działania w dziedzinie rolnictwa oraz gospodarki do dziś budzą podziw. - Bona to nie tylko królowa, to symbol kobiecej determinacji i wizji, której echo rozbrzmiewa w naszych dziejach – mówiła z dumą. Z kolei Andrzej Gaszewski, występując jako Karol Wojtyła, oddał hołd świętemu papieżowi, którego duchowe dziedzictwo pozostaje bliskie jego sercu. - Jako Karol Wojtyła czuję, jakby jego siła była we mnie – od księdza aż po papieża - wyznaje wzruszony.

Postaci w orszaku nie były jedynie przebraniami, lecz prawdziwymi opowieściami, które ożyły na nowo. Elżbieta Rakuszanka, matka trzynaściorga dzieci, przypominana przez panią Annę, wzbudzała podziw dla siły macierzyństwa i roli kobiet w historii. Pan Błażej, wcielający się w Jana Długosza, dumnie trzymał małą kronikę, symbolizującą dziejopisarską spuściznę. Natomiast Mariusz, jako Benedykt Polak, wielki podróżnik XIII wieku, oddawał hołd tradycji Wrocławia jako miasta spotkań kultur i religii.

Nauczyciel historii, Radosław, wystąpił jako Mikołaj Kopernik. W masce imitującej czoło astronoma z uśmiechem stwierdził. - Kopernik musiał być geniuszem – w końcu kopnął' Słońce, a zatrzymał Ziemię - mówi. Dziewczyny ze szkoły krawieckiej, ubrane w stroje królewskiej służby, same wykonały swoje kostiumy, ukazując kunszt i pracę, jaka stoi za każdą postacią w orszaku. Pani Bernadetta z gracją wcieliła się w królową Marysieńkę, krocząc u boku Jana III Sobieskiego, symbolizując miłość i wierność, które łączyły tę królewską parę.

Wydarzenie to było czymś więcej niż tylko inscenizacją – było hołdem dla historii, która kształtowała Polskę i jej miejsce w Europie. Organizatorzy, w tym ks. Paweł Stypa z Fundacji Studium Culturae Ecclesiae, przypominali, że Orszak Dziejów to wrocławska odsłona ogólnopolskiej inicjatywy, mającej na celu ukazanie bogactwa polskiej historii. = To właśnie Wrocław, miasto o wielokulturowej przeszłości, jest idealnym miejscem do świętowania naszej narodowej tożsamości – mówi ks. Stypa, nawiązując do postaci hrabiego Zamoyskiego.

Uczestnicy mieli okazję nie tylko wziąć udział w barwnym przemarszu, ale i wysłuchać opowieści o mijanych miejscach. Pierwszy przystanek orszaku usytuowany był przy pomniku kard. Bolesława Kominka, a muzyczne tło zapewniła orkiestra dęta Salez Band, nadając wydarzeniu wyjątkową atmosferę. Całość rozpoczęła się Mszą świętą w kościele pw. Świętego Krzyża, po której ogłoszono powołanie Społecznego Komitetu Budowy Pomnika ks. Jerzego Popiełuszki we Wrocławiu – kolejne świadectwo upamiętnienia ważnych postaci dla polskiej historii i duchowości.

Orszak Dziejów to podróż przez wieki, gdzie każdy krok ulicami Wrocławia przypomina, że nasza historia jest wciąż żywa i inspirująca, a postaci, które ją tworzyły, są blisko nas, ożywiane przez serca i wyobraźnię uczestników.