Planował podpalenia we Wrocławiu, teraz stanął przed sądem

2024-10-16 11:05:27(ost. akt: 2024-10-16 11:24:01)

Autor zdjęcia: RW

Ukrainiec Serhii S., oskarżony o próbę podpalenia strategicznych budynków we Wrocławiu na zlecenie obcego wywiadu, stanął przed sądem. Sabotaż miał uderzyć w kluczową infrastrukturę, jednak plany zostały udaremnione przez ABW.
Serhii S., obywatel Ukrainy, oskarżony o próbę sabotażu i współpracę z obcymi służbami wywiadowczymi, stanął przed wrocławskim sądem 16 października. Według Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, planował podpalenia strategicznych budynków we Wrocławiu, co mogło wywołać chaos w infrastrukturze miejskiej.

- Oskarżony działał na zlecenie obcych służb specjalnych, które miały na celu destabilizację obszarów o znaczeniu strategicznym - informuje ABW.

Zatrzymanie Serhii S. miało miejsce w styczniu, a jego proces przyciąga uwagę ze względu na wagę zarzutów. Oskarżony usłyszał m.in. zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym oraz przygotowywania działań o charakterze dywersyjnym. Choć prokuratura zawarła porozumienie z Serhii S., w wyniku którego miał dobrowolnie poddać się karze trzech lat więzienia, sąd odmówił przyjęcia tej ugody.

- Ze względu na obecną sytuację międzynarodową, nie możemy zaakceptować tego wymiaru kary - wyjaśnił sędzia Marcin Myczkowski. - Musimy brać pod uwagę kontekst, w którym znajduje się nasz kraj, będący sąsiadem państwa objętego wojną - dodaje.

Prokuratura wskazuje, że Serhii S. nie działał sam. W ramach tego samego śledztwa zatrzymano trzy inne osoby, a zarzuty postawiono dodatkowo czterem kolejnym podejrzanym. - To sprawa o szerokim zasięgu, która dotyczy wielu osób - – tłumaczy prokurator Marcin Kucharski z Prokuratury Krajowej.

Motywacja Serhii S. budzi kontrowersje. Według prokuratury, głównym powodem jego działań mogły być korzyści finansowe. „W początkowej fazie wojny Serhii S. opuścił Ukrainę, tłumacząc, że nie chciał brać udziału w konflikcie zbrojnym” – mówi Kucharski. Jednocześnie śledczy nie wykluczają, że jego działania mogły mieć inne podłoże, związane z długofalowymi operacjami destabilizacyjnymi.

Zatrzymanie Serhii S. jest ważnym krokiem w działaniach służb na rzecz bezpieczeństwa państwa. Proces, który ma się rozpocząć jeszcze w tym roku, ujawni więcej informacji o skali zagrożenia. Jak podkreślają śledczy, to kluczowy element ochrony infrastruktury strategicznej w Polsce.