Tragedia na Kozanowie

Do dramatycznego wydarzenia doszło na wrocławskim Kozanowie. Spacerujący mężczyzna przypadkowo natrafił na dryfujące w rzece ciało kobiety. Na miejsce błyskawicznie skierowano służby ratunkowe, które podjęły akcję ratowniczą. Policja obecnie bada sprawę, starając się ustalić, co dokładnie się wydarzyło.

Zgłoszenie do Centrum Powiadamiania Ratunkowego wpłynęło około godziny 11:30. Już po 11 minutach na miejscu pojawili się ratownicy WOPR, strażacy oraz policjanci z Komisariatu Wodnego. Ciało wydobyto na brzeg w okolicach cypla przy Marinie Kozanów. Wstępne informacje sugerują, że zmarła to kobieta w wieku około 50 lat.

Kim była? Co przyczyniło się do jej tragicznej śmierci? Śledczy starają się rozwikłać tę zagadkę. Wśród hipotez pojawiają się przypuszczenia, że kobieta mogła paść ofiarą tragicznej powodzi, która niedawno nawiedziła Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Czy jej ciało mogło zostać porwane przez nurt i niesione aż do Wrocławia?

Policja dokładnie analizuje wszystkie możliwe scenariusze, próbując ustalić, co wydarzyło się przed tym tragicznym odkryciem. O dalszych ustaleniach w tej sprawie będziemy informować, gdy tylko pojawią się nowe informacje.