Nielegalne kable tykającą bombą na wrocławskim osiedlu
2024-10-11 08:33:07(ost. akt: 2024-10-11 08:39:47)
Szokujące odkrycie we Wrocławiu – nielegalne przyłącze elektryczne w mieszkaniu groziło katastrofą. Chaotycznie splecione kable mogły spowodować pożar, a 60-latek, który zaryzykował życie sąsiadów, stanie teraz przed sądem
W sercu Wrocławia, na pozór spokojnym osiedlu, policjanci dokonali szokującego odkrycia – mieszkanie pełne nielegalnych instalacji elektrycznych, które mogły skończyć się tragedią. Ukryte za ścianami, przewody omijały liczniki prądu, a chaotycznie splecione kable tworzyły tykającą bombę, grożącą pożarem i porażeniem prądem niczego nieświadomych sąsiadów.
Podczas akcji funkcjonariusze działali błyskawicznie, wspierani przez specjalistów z zakładu energetycznego, którzy natychmiast zlikwidowali niebezpieczną sieć. Sprawcą okazał się 60-letni mieszkaniec miasta, który za wszelką cenę chciał uniknąć opłat za energię, ryzykując życiem innych. Teraz czeka go nie tylko odpowiedzialność karna – grozi mu do 5 lat więzienia – ale również obowiązek pokrycia wysokich kosztów za bezprawnie pobrany prąd.
- Każde nielegalne przyłącze to potencjalna katastrofa. Wystarczy jedna iskra, aby cały budynek zamienił się w piekło - alarmuje st. sierż. Mateusz Ziętek. - Nasza akcja była konieczna, by uchronić mieszkańców przed dramatem - dodaje.
Kradzież energii to nie tylko sprawa finansowa – to zagrożenie dla życia i zdrowia. §5 artykułu 278 Kodeksu karnego jasno wskazuje, że kradzież prądu jest przestępstwem i może mieć poważne konsekwencje. Niestety, przypadki takie jak ten pokazują, że wciąż zdarzają się ludzie gotowi igrać z ogniem, dosłownie i w przenośni, by zaoszczędzić na rachunkach.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez