Krwawy atak w Lubawce! Brutalne starcie z maczetami w akcji

2024-10-08 10:14:14(ost. akt: 2024-10-08 10:28:35)

Autor zdjęcia: red.

Krwawy incydent na Dolnym Śląsku wstrząsnął spokojnym miastem. W środek dnia, niewinna impreza przerodziła się w horror. Brutalny atak dwóch mężczyzn zostawił ślady, które na długo zapadną w pamięć mieszkańców.
Dwóch mężczyzn trafiło za kraty po brutalnym starciu, które przerodziło się w krwawą jatkę. Sceny niczym z gangsterskiego filmu rozegrały się w sercu Dolnego Śląska, gdy członkowie klubu motocyklowego z Lubawki stali się ofiarami niespodziewanego i brutalnego ataku. Maczety i kije baseballowe w rękach napastników zadały ośmiu motocyklistom poważne rany, a finał tego dramatycznego starcia przyprawia o dreszcze.

Wszystko miało miejsce w weekendowy dzień, który dla członków klubu motocyklowego z Lubawki miał być świętem zakończenia sezonu. W jednym z lokalnych pubów atmosfera była pełna śmiechu i świętowania. Jednak sielanka przerodziła się w horror. Około godziny 14 kamiennogórska policja otrzymała szokujące zgłoszenie o brutalnym ataku, który wywołał prawdziwy chaos.

– Z pierwszych ustaleń wynika, że motocykliści zostali zaatakowani gazem pieprzowym, a napastnicy uzbrojeni w maczety i kije baseballowe wpadli na nich jak szarańcza – relacjonuje sierżant sztabowy Katarzyna Trzepak-Balicka z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.

Ofiary starcia doznały ran ciętych i tłuczonych, a ich napastnicy, jakby tego było mało, z zimną krwią ukradli kamizelki klubowe, warte zaledwie 200 złotych każda. Czy to była zemsta? Albo pokaz siły? Motywy pozostają tajemnicą, ale skutki tego brutalnego aktu są jasne – osiem osób rannych, trauma na długie lata.

W wyniku błyskawicznie podjętych działań, funkcjonariusze z Kamiennej Góry szybko namierzyli dwóch podejrzanych – 45-letniego mężczyznę z Legnicy oraz jego 42-letniego towarzysza z Warszawy. Obaj zostali zatrzymani i przesłuchani, jednak jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, Ewa Węglarowicz-Makowska, żaden z nich nie przyznał się do winy.

- Na wniosek prokuratury sąd postanowił o ich tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Obaj mężczyźni mogą spędzić w więzieniu od 3 do nawet 20 lat, o ile sąd uzna ich winę - poinformowała.

Śledztwo wciąż trwa, a policja intensywnie pracuje nad ustaleniem tożsamości pozostałych napastników. Sprawa staje się coraz bardziej złożona, a mieszkańcy Dolnego Śląska nie mogą pozbyć się niepokoju – czy to jednorazowy atak, czy początek czegoś większego? Wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, ale jedno jest pewne – to wydarzenie pozostanie w pamięci na długo.