Wrocław i podwrocławskie gminy będą odliczać każdy dzień

2024-09-18 21:58:12(ost. akt: 2024-09-18 22:19:29)

Autor zdjęcia: YouTube

Fala powodziowa nie potrwa kilka godzin, ale trzy dni. Uzasadnione są obawy o to, czy wytrzymają przemoczone wały, które już dziś przypominają mokrą gąbkę. Wrocław i podwrocławskie gminy będą odliczać każdy dzień.
Kulminacja fali we Wrocławiu jest spodziewana dziś o północy – powiedziała na posiedzeniu sztabu kryzysowego prezeska Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Podczas spotkania z udziałem premiera Donalda Tuska omówiono bieżącą sytuację w miejscach dotkniętych powodzią i tych, gdzie dopiero ma nadejść największa fala.

W środę wieczorem podczas posiedzenia sztabu kryzysowego premier Donald Tusk ocenił, że służby docierają do każdego miejsca, gdzie potrzebna jest pomoc. - Mam nadzieję, że będziemy coraz bardziej efektywni w docieraniu nie tylko do głównych ognisk niepokoju, ale tam, gdzie również w mniejszych miejscowościach ludzie czekają na pomoc - powiedział Donald Tusk.

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz zdał relację z aktywności Wojska Polskiego. Poinformował, że w najbardziej zniszczonych miejscach, jak Stronie Śląskie, Lądek-Zdrój i Kłodzko jest po kilkuset żołnierzy. Największym wyzwaniem są mniejsze, trudno dostępne wsie. - W tych miejscowościach najbardziej dotkniętych dojeżdżają następni [żołnierze]. Jutro rano 16 tys. [będzie ich] na terenach objętych działaniem przeciwpowodziowym i popowodziowym - poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz.

Wojsko monitoruje wały przeciwpowodziowe, wykorzystuje do tego m.in. drony Bayraktar. - Monitorowanie wałów, miejsc, które trzeba uszczelnić, uruchomione są ponownie Black Hawki i Mi-17 z big bagami w celu zasypywania wyrw lub potencjalnych miejsc zagrożonych - mówił wicepremier.

Premier Donald Tusk zaapelował, aby stosować się do zakazu chodzenia po wałach, gdyż są one już przeciążone. Poinformował, że w ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji. - Te informacje, które wskazują na to, że w tych kluczowych miejscach kulminacja nie powinna dojść do korony wałów, nie mogą nikogo z was uspokajać, bo (...) zawsze jest pytanie, czy wał wytrzyma - nie tylko, czy się nie przeleje, ale czy wytrzyma - mówił premier.

Podziękował też za "niezwykły obywatelski zryw" społeczeństwa, które organizuje się w obronę swoich miejscowości przed powodzią.

Dyrektor IMGW Robert Czerniawski poinformował, że ostrzeżenia dotyczą Kaczawy, Nysy Kłodzkiej, Widawy i Nysy Łużyckiej. Jak ocenił, w przypadku rzek "dopływających do Wrocławia, których woda wypływająca spotka się z wodą w Odrze, czyli Ślęzy i Oławy, to do tej pory powinna najwyższa woda z tych rzek ustąpić, co nie spowoduje większego zagrożenia".

Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska powiedziała, że kulminacja fali we Wrocławiu spodziewana jest dziś o północy. - Zgodnie z prognozą Służby Hydrometeorologicznej Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej kulminacja we Wrocławiu jest przewidziana dziś na godzinę 0.00 - poinformowała. Dodała, że przewidywany stan wody to 559 cm, "co wynosi 170 cm mniej niż maksimum z 1997 roku". "Czyli to powinno przejść przez Wrocław bez większych szkód" - podkreśliła.

Kopczyńska wskazała, że kulminacja będzie rozciągnięta w czasie i może trwać kilka dni. Od 21 września powinien, jej zdaniem, zacząć się spadek poziomu wody.