Nieodpowiedzialność! To może być poważny problem we Wrocławiu

2024-09-18 08:07:33(ost. akt: 2024-09-18 08:18:38)
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: Red.

We Wrocławiu, mimo wezwań, nie zostały odholowane jednostki pływające, które stacjonują na Odrze - poinformowała we wtorek prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Jak ostrzegła, grozi to zatorem podczas przechodzenia przez miasto fali powodziowej.
Wrocław szykuje się do przyjęcia fali kulminacyjnej. - Maksymalna woda w Opolu i we Wrocławiu nie powinna przekroczyć stanu z 2010 r. - poinformowała prezes PGW Wody Polskie Joanna Kopczyńska, raportując sytuację dot. stanu wód podczas posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu z udziałem premiera Donalda Tuska.

Tymczasem na jaw wychodzą informacje o nieodpowiedzialności niektórych osób. Jak poinformowała prezes Kopczyńska, we Wrocławiu nie zostały odholowane jednostki pływające, które stacjonują na Odrze, mimo że odrzańska droga wodna została zamknięta, a wszyscy właściciele jednostek dostali wezwanie do ich zabrania.

- To może utworzyć zator, kiedy będzie przechodzić woda powodziowa. Dlatego w uzgodnieniu z panem prezydentem wystąpiliśmy do wojewody o wydanie natychmiastowego nakazu usunięcia jednostek pływających, ponieważ ich właściciele nie reagują na komunikaty Wód Polskich - zaznaczyła Kopczyńska.

Prezes Wód Polskich poinformowała, że na środę rano zaplanowana jest inspekcja wałów przeciwpowodziowych we Wrocławiu. - Przygotowujemy się do przejścia fali kulminacyjnej przez Wrocław. Generał Stańczyk oddelegował 60 żołnierzy, którzy razem z pracownikami Wód Polskich dokonają inspekcji wałów na terenie Wrocławia - przekazała.

Jak podała Kopczyńska, na zbiorniku Mysłakowice koło Jeleniej Góry doszło do przesiąków. - Dociążyliśmy wał płytą betonową i workami z piaskiem, na ten moment jest bezpiecznie - zapewniła.