Miejski sztab kryzysowy. Wody obawiają się podwrocławskie gminy

2024-09-15 23:22:21(ost. akt: 2024-09-15 23:33:07)

Autor zdjęcia: UMW

We Wrocławiu obradował miejski sztab kryzysowy. Włodzimierz Chlebosz, starosta powiatu wrocławskiego, po spotkaniu zaznaczył, że zanim fala kulminacyjna na Odrze i jej dopływach dotrze do Wrocławia, najpierw zmierzą się z nią mieszkańcy powiatu.
- Musimy być przygotowani– podkreślił starosta Włodzimierz Chlebosz. - Jeszcze do wczoraj było mówione, rozmawialiśmy o tym bardziej co może się wydarzyć, teraz już mówimy ile wody może przypłynąć jakie działania powinny być podejmowane przez włodarzy gmin - dodał.

Na południe od Wrocławia trzy największe rzeki – Bystrzyca, Strzegomka i Ślęza – zaczęły wylewać, zalewając posesje i lokalne drogi. Sytuację dodatkowo pogarszają liczne mniejsze rzeki i ich dopływy, jak choćby Czarna Woda, która zalała drogi w Rogowie Sobóckim i Gniechowicach. W niedzielę w kilku gminach wokół Wrocławia warunki były bardzo trudne, a to może być dopiero początek fali kulminacyjnej.

Na wrocławskim sztabie obecna była także posłanka Anna Sobolak, która podkreślała, ze nie może być mowy aby poświęcać mienie jednych, aby ratować mienie innych. Gminy: Oława, Jelcz laskowice, Czernica Kąty Wrocławskie, czy Kobierzyce muszą działać wspólnie.

- Patrzymy na problem aglomeracyjnie. Problem nie dotyczy samego Wrocławia, ale nim woda dotrze do Wrocławia, będzie przebiegała przez wszystkie wymienione wcześniej gminy, próbujemy się konsolidować, wspólnie działać tak , aby zabezpieczyć jak najwięcej zdrowia, życia i mienia ludzkiego - mówiła posłanka.

- Jeżeli chodzi o wysokość fali to ona będzie w różnych miejscach różna, ale tutaj kluczowe jest natężenie przepływu. Przez Wrocław może bezpiecznie przepłynąć 2800 metrów sześciennych na sekundę. Przepłynie na razie 700 – mówił po posiedzeniu sztabu kryzysowego Wojciech Adamski, prezes spółki TBS Wrocław.

Na posiedzeniu sztabu obecny był także Andrzej Mańkowski dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej we Wrocławiu. - Oglądać się za siebie, być uważnym, informować nas, ze są osoby, które są zestresowane tą sytuacją, że potrzebują naszego wsparcia, i wtedy będziemy reagować oczywiście. Współpracujemy z naszymi aktywnymi organizacjami pozarządowymi, organizujemy wolontariat. Nie wiemy jak ta sytuacja będzie się rozwijać, ale chcemy być gotowi na każdą ewentualność. Na pewno nie pozwolimy, aby jakikolwiek wrocławianin został bez pomocy - skonstatował.