Stadion w Wałbrzychu nie tak szybko. Pojawiły się.

Miały być nowiutkie trybuny dla 3 tysięcy kibiców, elegancka murawa, nowoczesne oświetlenie oraz zaplecze socjalne z parkingiem, ale długo jeszcze tego nie będzie, ponieważ pojawiły się poważne problemy budowlane.

Pierwotnie zakładano, że prace budowlane na stadionie w Wałbrzychu zakończą się w październiku przyszłego, roku, ale już dziś wiadomo, że to niewykonalne, a harmonogram istotnie się przesunie. To efekt stanu gruntu w miejscu, gdzie miały powstać trybuny.

- Pojawiły się problemy z wzmocnieniem skarpy i z usadowieniem fundamentów pod trybuny i usadowieniem fundamentów pod telebim. Okazuje się, że nie jest do końca skarpa i grunty takie jakie byśmy sobie oczekiwali" - wyjaśnia wiceprezydent Wałbrzycha, Kacper Nogajczyk.

W trakcie prac okazało się, że teren jest mniej stabilny niż zakładano we wcześniejszych analizach i konieczne okazały się dodatkowe prace projektowe. Teraz będzie trzeba wzmocnić fundamenty i całkowicie od nowa przygotować projekt.

- Inne założenia przewidywał sam projekt, czyli zwykłe pale, a inne są dzisiaj założenia po rozkopaniu tego miejsca. Pierwsze próbne wykopy pokazały, że grunt nie jest taki jaki był w projekcie. Na razie o harmonogramie nie rozmawiamy. Na razie chcemy jak najszybciej rozwiązać problemy, które przed nami stoją - dodaje wiceprezydent Nogajczyk.

Nowy projekt powinien być wkrótce gotowy. - Harmonogram schodzi na drugi plan, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo - mówi Nogajczyk. Trybuny mają pomieścić nawet 3 tys. widzów. Na skarpie staną też słupy oświetleniowe i telebim.

Pierwotny termin zakończenia inwestycji to październik 2025r. Władze miasta i wykonawca liczą, że zima będzie łaskawa i uda się nadgonić zaległości. Koszt rewitalizacji stadionu to około 50 mln zł.