POLADA zaatakowana przez hakerów z Rosji. Na świat wyszły dane polskich sportowców

2024-08-09 11:52:46(ost. akt: 2024-08-09 12:11:33)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Rosyjska grupa hakerska zaatakowała serwery Polskiej Agencji Dopingowej (POLADA) i opublikowała je na platformie Telegram. Na światło dzienne wypłynęły dane personalne polskich zawodników oraz niedozwolone substancje, które mogli zażywać.
W jednym z tekstów, który pojawił się na Telegramie, hakerzy zachęcali do przeglądania szczegółowych wyników badań antydopingowych polskich sportowców. W materiale, który błyskawicznie zyskał rozgłos, opisano dostęp do pełnej bazy danych zawierającej informacje o stosowaniu substancji zabronionych, w tym również narkotyków

Według doniesień „Przeglądu Sportowego” za cyberatakiem stoi rosyjska grupa hakerska o nazwie Beregini, która od lat jest znana z prowadzenia działań o charakterze szpiegowskim i destabilizacyjnym.

Wyciek danych wywołał falę oburzenia w środowisku sportowym. Wojciech Pszczolarski, ceniony medalista mistrzostw Europy i świata w kolarstwie torowym, nie krył swojej irytacji i obaw co do wiarygodności instytucji odpowiedzialnych za ochronę danych.

Były lekkoatleta Marek Plawgo, zaledwie kilka godzin po ujawnieniu skandalu, alarmował, że dane są nadal dostępne publicznie i można je bez przeszkód przeglądać, co potęgowało poczucie zagrożenia wśród sportowców oraz szerokiej opinii publicznej.

POLADA nie miała wyboru i przyznała się do poważnego naruszenia bezpieczeństwa danych. W oficjalnym oświadczeniu agencja poinformowała, że o incydencie natychmiast powiadomiono odpowiednie służby, w tym Policję oraz Urząd Ochrony Danych Osobowych. „Bardzo przepraszamy za ewentualne niedogodności. W celu minimalizacji szans na wystąpienie w przyszłości podobnych incydentów, skontaktowaliśmy się z CERT Polska i wdrożyliśmy wszystkie ich zalecenia w dziedzinie bezpieczeństwa” – czytamy w komunikacie. Jednak agencja nie podała szczegółów dotyczących dotychczasowych zabezpieczeń, które miały chronić dane sportowców.

POLADA jednocześnie przypomniała, że każda osoba, której dane mogły zostać ujawnione, powinna być świadoma potencjalnego ryzyka, jakie niesie ze sobą taki wyciek. Ostrzegano przed możliwymi próbami szantażu oraz zalecano podjęcie działań ochronnych, takich jak zastrzeżenie numeru PESEL, aby ograniczyć ryzyko jego nieuprawnionego wykorzystania, np. w bankach.

Sprawą wycieku danych zajmują się obecnie Policja, Urząd Ochrony Danych Osobowych oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki. Wszystkie te instytucje współpracują w celu wyjaśnienia okoliczności incydentu oraz ochrony osób, których dane zostały ujawnione. Cała sytuacja rzuca cień na przygotowania Polski do Igrzysk Olimpijskich i budzi poważne pytania o stan bezpieczeństwa danych w kluczowych instytucjach publicznych.

Źródło: Niezależna.pl/Przegląd Sportowy