Kiedy Polacy najczęściej idą na lewe L4? Wcale nie w wakacje!

2024-08-04 12:05:03(ost. akt: 2024-08-04 12:16:03)

Autor zdjęcia: Red.

Miedzy 30 a 50 procent Polaków korzystało w swojej karierze zawodowej z fikcyjnych zwolnień lekarskich lub zna kogoś, kto to zrobił - ocenili na antenie stacji Polsat News eksperci. Skala tej patologii niestety nie zmniejsza się.
Jeszcze w 2022 r. ok. 30 proc. badanych przez kontrolerów przedsiębiorstwa zwolnień było wykorzystywanych w sposób niewłaściwy. W 2023 r. ta wartość wzrosła do 35 proc.

W 2023 r. spędziliśmy ponad 287 mln dni na zwolnieniach lekarskich, zarówno z tytułu choroby własnej, jak i z tytułu opieki nad dziećmi czy innymi członkami rodziny - wynika z raportu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za miniony rok. Dane ZUS wskazują, że w 2023 r. wykorzystano o 1,6 mln dni absencji chorobowej mniej niż w 2022, przy nieznacznie większej liczbie wystawionych zaświadczeń lekarskich.

Co ciekawe, ten spadek zbiegł się z odwołaniem stanu zagrożenia epidemicznego (lipiec 2023), a więc powrotem do pracy z biur lub w systemie hybrydowym.

Przeciętnie ubezpieczeni w ZUS Polacy przebywali na zwolnieniu z powodu choroby własnej ponad 33 dni, a przeciętna długość zaświadczenia lekarskiego z tego tytułu wyniosła 10,83 dni. W porównaniu z rokiem poprzednim korzystaliśmy częściej ze zwolnień krótkich. 9,3 mln zaświadczeń wystawionych z tytułu choroby własnej (42,2 proc. wszystkich) trwało do pięciu dni. Zaświadczeń jednodniowych było 1,4 mln.

Jak można przeczytać w opracowaniu ZUS, absencje chorobowe mają charakter sezonowy. W 2023 r. szczyt wystawionych zaświadczeń lekarskich z tytułu choroby własnej miał miejsce w marcu. Lekarze wystawili wtedy 2,5 mln zaświadczeń, czyli 10,4 proc. ogółu zwolnień za cały rok. To wzrost o 17,4 proc. w porównaniu do lutego 2023 r.

Znacząco wzrosła liczba zwolnień lekarskich wystawianych w styczniu, w październiku i w listopadzie. W każdym z tych miesięcy wydawano z tytułu choroby własnej po 2,3 mln zaświadczeń. Dniem, w którym wystawiono najwięcej L4 z tytułu choroby własnej był 2 stycznia 2023 r. Tego dnia lekarze wypisali 224,2 tys. zwolnień. Zaświadczenia te stanowiły 9 proc. wszystkich zaświadczeń wystawionych z tytułu choroby własnej w styczniu.

Dane na temat liczby zwolnień lekarskich gromadzi też firma consultingowa Conperio, wyspecjalizowana w tematyce absencji chorobowych. W minionym roku firma przeprowadziła blisko 30 tys. kontroli zwolnień chorobowych, działając dla 170 przedsiębiorstw z całego kraju. Rok wcześniej, bo w 2022 r. Conperio skontrolowało blisko 40 tys. zwolnień, czyli niemal tyle, co ZUS. Obserwacje firmy są zbieżne z analizami Zakładu, choć według danych Conperio najwięcej L4 wybieramy w grudniu.

"Ogólny wskaźnik absencji obrazuje tendencję wzrostową od stycznia do grudnia, co może sugerować sezonowy charakter nieobecności związanej ze stanem zdrowia. Wartości te zaczynają się od 7,10 proc. w styczniu, stopniowo rosną przez większość roku i osiągają najwyższy poziom 9,20 proc. w grudniu, co jest tożsame z okresem zwiększonej zachorowalności w miesiącach zimowych oraz okresem świątecznym, kiedy pracownicy częściej korzystają ze zwolnień od pracy" — czytamy w opracowaniu Conperio.

Zgodnie z analizą firmy, najniższy poziom absencji chorobowych notowany jest w miesiącach wiosenno-letnich, przede wszystkim w maju i sierpniu. Może to wynikać z mniejszej liczby sezonowych infekcji, jakie dotykają pracowników. Częściej chorujemy jesienią i zimą, choć, co ciekawe, w listopadzie liczba wybieranych przez pracowników L4 jest wyraźnie niższa niż w następującym po nim grudniu.

W swojej analizie firma zwraca uwagę na jeszcze jeden, interesujący trend, a mianowicie "mostkowanie" weekendów. Pracownicy mają tendencję do korzystania z jednodniowych zwolnień lekarskich w piątki, co może wskazywać, że wydłużają sobie weekendy. Kolejnym popularnym dniem na jednodniowe L4 są poniedziałki.