Emocje i konflikt wokół inwestycji w Rzeszotarach.

2024-07-26 09:43:36(ost. akt: 2024-07-26 10:00:43)
Wójt gminy, Dawid Stachura, zamierza wydać decyzję środowiskową i zgodę na inwestycję w Rzeszotarach.

Wójt gminy, Dawid Stachura, zamierza wydać decyzję środowiskową i zgodę na inwestycję w Rzeszotarach.

Autor zdjęcia: YouTube

Wraca głośna sprawa budowy w Rzeszotarach koło Legnicy zakładu, który miałby zajmować się zbieraniem oraz przetwarzaniem surowców. Wójt gminy jest za, mieszkańcy przeciw, a poprzednią decyzję uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Konflikt trwa.
Sprawa jest głośna co najmniej od dwóch lat. Na inwestycję nie chcą się zgodzić mieszkańcy. Sam zakład ma powstać na terenach inwestycyjnych, w sąsiedztwie centrum logistycznego firmy Dino.

W pobliżu znajduje się wieś Rzeszotary. Problemowi poświęcone było zebranie wiejskie. – Z informacji jakie ja posiadam, mieszkańcy generalnie są przeciwni jakimkolwiek odpadom – uważa Wanda Skowron, radna Gminy Miłkowice. – Smród, szczury. To jest podstawa na śmietnisku. Nikt tego nie upilnuje. A my potem nie będziemy tego zbierać po nich. Jak będzie wielki szum, ludzie poczują smród, to oni to zostawią i pójdą – uważa Jan Chalimoniuk, mieszkaniec Rzeszotar.

Władze gminy mają inne zdanie. Procedura wydania decyzji środowiskowe ruszyła, mimo iż poprzednią w marcu ubiegłego roku uchyliło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. - Raport nie zawierał wariantowości lokalizacji inwestycji. Jest to dość trudne przy lokalizacji jednej działki. Mamy do wyboru działkę jedną, jedyną, także ta wariantowość w jakiś sposób została wykazana ponownie. Zostało to uzgodnione z RDOŚ, z sanepidem. Wracamy do punktu wyjścia - mówi Dawid Stachura, wójt gminy Miłkowice.

Inwestorem jest prywatna firma, która rocznie chce przetwarzać w Rzeszotarach dziesiątki tysięcy ton metali kolorowych, gumy i plastikowych opakowań. Jak zapowiedział inwestor, ma powstać 50 miejsc pracy, a działalność ma być bezpieczna dla środowiska naturalnego. - My mamy zaprojektowane wszystko z największymi standardami przeciwpożarowymi, związanymi z ochroną środowiska, na w pełni szczelnych placach – twierdzi Rafał Matyasik, prezes firmy RMC Recycling.

Plany inwestycyjne firmy i zgoda na nie ze strony władz gminy wzbudzają sporo emocji, a sam prezes firmy zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury, bo jak twierdzi, próbowano od niego wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ma o tym świadczyć nagranie rozmowy z szefem fundacji ekologicznej, która wspiera przeciwników inwestycji.