Kto dostanie ważny fotel w Brukseli? Wyścig ruszył!
2024-07-25 09:25:07(ost. akt: 2024-07-25 10:08:36)
Na dniach premier wyśle szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen nazwisko polskiego kandydata na komisarza. Rozgrywka o to, kto pojedzie do Brukseli już się rozpoczęła. Padają konkretne nazwiska.
Wybrana na kolejną kadencję przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że państwa członkowskie mają jej przesłać po dwie kandydatury - ma to być kobiueta i mężczyzna. Tak zapewne będzie w przypadku polskiego pakietu kandydatur. Z drugiej strony, w różnych rozważaniach polityków i publicystów można usłyszeć, że drugi kandydat będzie zgłoszony tylko po to, by wyjść naprzeciw szefowej KE, ale skończy się na osobie, na której zależy premierowi Donaldowi Tuskowi.
Media nieoficjalnie informują, że finalne decyzje jeszcze nie zapadły, a wyboru premier dokona z grona kilku osób. - Niektóre mogą jeszcze nawet nie wiedzieć, że są rozpatrywane - powiedziała portalowi money.pl osoba z otoczenia premiera. Z informacji portalu miałoby wynikać, że w grę może jeszcze wchodzić kandydatura jednego z obecnych ministrów. - Oczywiście z KO, bo szef nie odda tak ważnej funkcji koalicjantom - powiedział jeden z informatorów.
W otoczeniu premiera słychać, że wskazanie kandydatów to kwestia najbliższych dni. Najczęściej pojawiającym się nazwiskiem wśród potencjalnych nominatów jest Piotr Serafin, bliski współpracownik Tuska z czasów w Brukseli. Pojawiły się również nieoficjalne kandydatury Elżbiety Bieńkowskiej oraz Borysa Budki. Pierwsza pełniła już funkcję unijnej komisarz, a szanse Borysa Budki na wzięcie teki komisarza zmalały, odkąd został we wtorek wybrany na przewodniczącego komisji przemysłu, badań naukowych i energii.
Osobną kwestią jest to, jaka funkcja miałaby przypaść polskiemu komisarzowi. Najczęściej wymieniane są trzy fotele: mającego dopiero powstać komisarza do spraw obrony, komisarza do sprawa rozszerzenia oraz komisarza do spraw energii. Każda ma swoje zalety i wady. Zdaniem rozmówców portalu, z perspektywy polskich interesów, obiecująca może być pozycja komisarza ds. rozszerzenia UE. Osoba z otoczenia premiera zwraca w uwagę, że w grę mogą wchodzić także inne teki.
Ostateczna decyzja będzie należeć do szefowej Komisji Europejskiej, ale nie ma wątpliwości, że Ursula von der Leyen pójdzie na rękę Donaldowi Tuskowi.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez