Takiego wyroku jeszcze nie było! Robił opryski, zabił pszczoły

2024-07-24 18:12:12(ost. akt: 2024-07-24 18:27:32)

Autor zdjęcia: Red.

Precedensowy wyrok sądu na Dolnym Śląsku, który skazał rolnika za to, że wykonał nielegalny oprysk i otruł miliony pszczół.
Taki jest finał procesu Andrzeja L., który o świcie 20 maja 2020 roku dokonał nielegalnego oprysku preparatem, właśnie w momencie kiedy wszystkie pszczoły z okolicy wyruszyły z uli po pożytek. Wszystkie, co do jednej, zginęły.

- To była wielka tragedia dla pszczelarzy i rolników, o której wszyscy tutaj pamiętają, nie znam tego człowieka, bo on u nas nie mieszka, tylko gospodarzy, przyjeżdża z innej wsi - wspomina Barbara Kruczek, sołtyska Modliszowa na Dolnym Śląsku.

Andrzej L., dzierżawca pola we wsi pod Świdnicą uprawiał tam rzepak. Wczesnym rankiem 20 maja 2020 roku, zrobił oprysk środkiem zawierającym dimetoat. Wszystko w czasie, gdy 7,5 miliona pszczół z okolicznych pasiek, jak co dzień rano, wyleciało z uli w poszukiwaniu kwiatów i pożytku. Gdyby oprysków dokonał kilka godzin wcześniej, nie zginęłoby tyle pszczół.

- Wziął środek insektobójczy, którego nie wolno używać na rzepaku, a już w ogóle w okresie kwitnienia, a to był maj! Kiedy pola były żółte. Na preparacie, którego użył był nawet obrazek z pszczołą i ostrzeżeniem, że dimetoat je zabija. To doświadczony rolnik, który dobrze wiedział, co robi - mówił w sądzie Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy.

Śledczych poinformowali pszczelarze, którzy nie zorientowali się o sprawie po dziwnym zachowaniu pszczół. Jak wyliczył biegły, zabito 245 rodzin pszczelich, a każda z nich liczyła ponad 30 000 pszczół. W sumie 7,5 mln owadów.

Nie ma wątpliwości, że to właśnie Andrzej L. zabił je przez oprysk. Opakowania po insektycydzie, zawierającym właśnie zabójczy dla pszczół dimetoat znaleziono także w domu rolnika. On sam nie przyznał się do winy, nie wykazał skruchy i nie przeprosił. Do samego końca twierdził, że to nie on wykonał oprysk.

Sąd Rejonowy w Świdnicy podzielił jednak zdanie prokuratury, ale wziął pod uwagę to, że mężczyzna nie był wcześniej karany. Skazał go na rok pozbawienia wolności, zawieszając wykonanie kary na dwa lata. Zasądził też po 5 000 zł nawiązki każdemu z sześciu pszczelarzy oraz 10 000 zł na rzecz Funduszu Ochrony Środowiska. Rolnicy mogą dochodzić utraconych korzyści w procesach cywilnych.

Wyrok nie jest prawomocny.