Rezygnacja Bidena otwiera nowy etap w amerykańskich wyborach
2024-07-22 08:18:38(ost. akt: 2024-07-22 08:32:02)
Prezydent Joe Biden zrezygnował z udziału w wyborach i "namaścił" Kamalę Harris. Najbliższe dni będą więc obfitować w laurki pod adresem wiceprezydent, a ataki na Donalda Trumpa nabiorą na sile. Inna sprawa, czy one przynoszą jakikolwiek efekt.
Po tygodniach odrzucania krytyki i powtarzania, że nie jest za stary na potencjalną drugą kadencję w Białym Domu, Joe Biden ogłosił w niedzielę, że rezygnuje z kandydowania. Biden zareagował w ten sposób na falę krytyki ze strony wiodących polityków Partii Demokratycznej po słabym występie w pierwszej debacie między nim a kandydatem Republikanów, Donaldem Trumpem, 27 czerwca.
- To był największy zaszczyt w moim życiu służyć Wam jako prezydent” - napisał Biden w liscie opublikowanym online. „I chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że ustąpienie leży w najlepszym interesie mojej partii i mojego kraju - napisał w wydanym oświadczeniu prezydent Biden.
Oznacza to, że Demokraci będą musieli znaleźć nowego kandydata na prezydenta - niecałe cztery miesiące przed wyborami 5 listopada. Biden opowiedział się za kandydaturą dotychczasowej wiceprezydentki Kamali Harris.
Komentatorzy różnią się w ocenach decyzji Bidena. Jedni malują do na męża stanu, który dobro kraju postawił wyżej niż prywatę i zdecydował się zrezygnować z własnych politycznych ambicji. Inni zwracają uwagę, że obecny prezydent trzymał się prezydenckiego wyścigu za wszelką cenę, aż do momentu, kiedy stało się jasne, że na wygraną nie ma szans i do rezygnacji został zmuszony.
CNN, powołując się na swoje źródła w Białym Domu, podaje, że decyzja Joe Bidena o rezygnacji z walki o reelekcję było trzymane w tajemnicy do samego końca. Najwyżsi rangą pracownicy mieli dowiedzieć się zaledwie kilka minut przed publikacją wpisu.
Po tym, jak Biden zrezygnował z wyścigu o Biały Dom, dziennik "The New York Times" przypomniał ostatnie sondaże, w których pytano o to, kto wygra ewentualną konfrontację: Donald Trump czy Kamala Harris. Co z nich wynika? W skali całego kraju wiceprezydent USA ma średnio o dwa punkty procentowe mniejsze poparcie niż Donald Trump. Przegrywa z nim stosunkiem 46 do 48 proc. Jest to jednak lepszy wynik niż w przypadku Bidena, który miał 44 proc. poparcia w porównaniu do 47 proc. Trumpa.
Z pewnością najbliższe dni będą obfitować w laurki pod adresem wiceprezydent Harris, a ataki na Donalda Trumpa nabiorą na sile. Inna sprawa, czy te bezprecedensowe i najczęściej kłamliwe ataki na niego, przynoszą jakikolwiek efekt.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez