Kosiniak Kamysz zadowolony z efektów szczytu NATO

2024-07-12 07:39:47(ost. akt: 2024-07-12 07:59:02)

Autor zdjęcia: Se.pl/Wikipedia

W rozmowie z "SE" powiedział, że cieszą go rzeczy, które "się udało nawet w tych ostatnich godzinach przeforsować". Chodzi mu przede wszystkim o stanowisko Paktu Północno-Atlantyckiego w odniesieniu do Rosji i Białorusi.
- To jest ta sprawa Rosji, ale i też Białorusi – jest osobny punkt, o który my wnioskowaliśmy. Sprawa granicy: obiecałem, że będę dążył do umiędzynarodowienia tego problemu - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Super Express", Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jak zaznaczył, te kwestie dot. Rosji i Białorusi zostały zawarte w deklaracji i "będzie też odpowiedź sojusznicza, nie tylko indywidualna państw, ale właśnie sojusznicza - na wojnę hybrydową, na ich działania na granicy, na sprawy sabotażu, dywersji, ataków paraterrorystycznych czy nawet terrorystycznych, bo i na takie musimy być przygotowani".

Szef MON podkreślił, że Polska jest wymieniona w deklaracji. - Chodzi o Redzikowo - o to, że wchodzi nowy element związany z całą infrastrukturą obronną Sojuszu. Jest wymieniony JACTEC, czyli to Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji NATO - Ukraina w Bydgoszczy. Są też sprawy związane z planami regionalnymi. To dla nas było bardzo ważne, uzupełnienie tych planów regionalnych - skonstatował.

Dodał także, że podczas szczytu NATO została podpisana "koalicja dronowa wsparcia dla Ukrainy", a także trzy inne porozumienia z krajami bałtyckimi w sprawie wspólnych zakupów min morskich.

- Zakupy, działanie wspólne w przestrzeni satelitarnej, wymiana informacji pozyskiwanych przez satelity informacji operacyjnych oraz cyberbezpieczeństwo, szczególnie bezpieczeństwo w chmurze. Te trzy - w sumie już cztery - dokumenty, są już podpisane. - przekazał Kosiniak-Kamysz.

Pytany, czy postulat prezydenta Andrzeja Dudy o 3 procent PKB przeznaczanych na obronność jest zasadny, odparł że jest to postulat "dla Polski jak najbardziej zasadny", a nasz kraj powinien wydawać, nie 3 proc. a nawet nie 4 proc., lecz trochę więcej. - Żyjemy w czasach wojny hybrydowej, mamy do czynienia z agresją na żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy, dochodzi do podpaleń i aktów sabotażu w Europie - uzasadnił.

Jednocześnie zadeklarował w wywiadzie, że wydatki na zbrojenia będą większe. Jak podkreślił: "wszystkie wykonawcze kontrakty są realizowane". Pytany o finansowanie budowy "Tarczy Wschód" odpowiedział, że trzeba m.in. sięgnąć po środki europejskie. - Stoję na stanowisku, że Unia Europejska musi zmienić politykę bezpieczeństwa - przekazać środki na finansowanie działań w przemyśle zbrojeniowym i inwestycje w przemysł europejski zbrojeniowy - ocenił.