Czy wrocławski Rynek zostanie zamknięty dla rowerzystów?

2024-07-11 08:20:35(ost. akt: 2024-07-11 08:52:05)

Autor zdjęcia: Red.

To byłaby decyzja wręcz rewolucyjna i wywoła sporo emocji, ale argumenty są po obu stronach. Z jednej strony są racje rowerzystów, a z drugiej mieszkańców. Rzecz w tym, że problemem nie są zwykli rowerzyści, ale kurierzy na rowerach.
Już nie tylko w ratuszowych gabinetach, ale oficjalnie mówi się o tym, aby wrocławski Rynek po ponad czterech latach ponownie został zamknięty dla rowerzystów. Władze miasta nie wypowiedziały się w tej sprawie ostatecznie, ale urzędnicy nie ukrywają, że taka opcja jest w agendzie decyzji do podjęcia.

Powodem są częste skargi mieszkańców, którzy zwracają uwagę na problem z nadmierną prędkością, z jaką poruszają się rowerzyści. - Obecnie mamy dużo takich zgłoszeń o tym, że rowerzyści oraz hulajnogiści również przekraczają prędkość. Natomiast mamy wciąż taką informację, że ci kurierzy rowerowi, czyli dostawcy jedzenia z tymi plecakami, bardzo się spieszą i przekraczają prędkość na rynku - powiedziała w Radiu Wrocław Urszula Jagielnicka z Biura Zrównoważonej Mobilności we Wrocławiu:

Według Cezarego Grochowskiego z Wrocławskiej Inicjatywy wprowadzenie zakazu, to "głupi pomysł", ponieważ uderzy w niewinnych rowerzystów. Jego zdaniem należy się skupić na pracownikach firm kurierskich. - Oni mają manetki i jeżdżą tak, jakby na motocyklu, więc te pojazdy nie są nawet rowerami elektrycznymi. Ten pomysł jest idiotyczny, ponieważ chce ukarać inną grupę, a nie tę, która jest odpowiedzialna za problem - powiedział.

Urszula Jagielnicka zaznacza, że nie jest intencją urzędników, aby utrudniać życie rowerzystom. Jeśli zakaz zostanie wprowadzony, to będzie to ostateczność, najpierw zostaną rozważone inne opcje. Urzędnicy apelują do firm kurierskich o informowanie swoich dostawców o konieczności wolniejszej jazdy.

Obecnie maksymalna prędkość, jaką rower może osiągnąć, wynosi 20 km/h. Istnieją jednak także strefy, gdzie rowerzyści muszą zwolnić.