Wrocławianin chce dokonać niemożliwego. Zobaczcie w jakim celu

2024-07-09 07:18:35(ost. akt: 2024-07-09 07:36:37)

Autor zdjęcia: FB/M.Gałęza

Plany są niezwykle ambitne: pokonać pieszo trasę z osiedla Huby we Wrocławiu, gdzie Michał Gałęza mieszka, na Śnieżkę. Wszystko w 24 godziny, co jest wbrew obliczeniom i wszelkim algorytmom, które szacują ją na 45 godzin.
Michał Gałęza chce dokonać czegoś nietypowego i zmierzyć się z wyzwaniem, gdzie kluczowy jest czas. Zaplanował marsz na Śnieżkę i zamierza tego dokonać w 24 godziny, ruszając ze swojego domu na osiedlu Huby.

Wyliczenia z internetowych map jasno wskazują, że będzie musiał pokonać od 115 do blisko 150 km, a czas jaki został oszacowany przez algorytm to. 45 godzin. Podróżnik wierzy, że zrobi to szybciej. Realizacją tego wyzwania chce nagłośnić ważne dla ludzi sprawy.

- Będzie to ogromne wyzwanie logistyczne jak i fizyczne, dlatego podejmując się tego wyzwania chcę, aby w przeciągu 24 godz. przy prędkości 5 km/h stanąć na szczycie Śnieżki, pokonując dystans 120 km. Przewyższenie to ponad 2000 m w pionie, można to porównać do wejścia z poziomu morza na szczyt Giewontu - mówi podróżnik.

Trasa została wybrana i zaplanowana na 15 lipca. Poprowadzi drobnymi ścieżkami przez Kąty Wrocławskie, Mietków, Żarów, Jaworzynę Śląską, Ciernie, Świebodzice, Pełcznicę czy Kamienną Górę. Został do spakowania plecak, prowiant i napoje. O formę podróżnik zadbał już wcześniej: trenuje, maszeruje i wspina się.

Dodatkową motywacją dla Michała Gałęzy jest chęć pomocy chłopakowi, który uległ tragicznemu wypadkowi. Zwyczajne poślizgnięcie się i upadek z dużej wysokości spowodował, że 20-letni Kuba doznał poważnego urazu głowy. Jest przykuty do łóżka, gdzieś na granicy śmierci i życia.

- Chciałbym podkreślić tą akcją również, że w walce o życie liczy się każda sekunda, minuta czy jak w tym przypadku - doba. Zależy mi też na tym, aby stanąć do refleksji o życiu, jak bardzo cenne są chwilę spędzane z rodziną. Należy podkreślić oczywiście to, żeby w życiu być bardziej empatycznym i pomocnym - wyjaśnia Michał Gałęza