29-latka dała się oszukać i straciła 220 tysięcy

2024-07-04 12:13:44(ost. akt: 2024-07-04 12:22:32)

Autor zdjęcia: Policja

Okazuje się, że ofiarami przestępstw przy użyciu nowych metod płatności padają nie tylko osoby starsze. Wrocławscy policjanci poinformowali o przypadku 29-latki, która straciła aż 220 tysięcy.
Mimo licznych komunikatów w mediach, a także od samych policjantów, wciąż nie brakuje osób, które łatwowiernie podają przez telefon ważne informacje i padają ofiarą oszustów, którzy podają się za pracowników różnych instytucji, w tym banków.

Wrocławianka odebrała telefon i była przekonana, że rozmawia z pracownikiem banku oraz z policjantem. - Oszust zadzwonił do niej i podając się za pracownika banku, poinformował, że ktoś zaciągnął na jej dane pożyczkę, a środki pieniężne zgromadzone na jej koncie są zagrożone, a ona, aby je ochronić przed przestępcami, powinna zawrzeć kolejną umowę kredytową i całość przelać na wskazany przez niego nr rachunku – przekazał mł. asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu.

29-latka najpierw rozmawiała z rzekomym pracownikiem banku, a przekazane przez niego informacje uwiarygodnił mężczyzna podający się za policjanta. Kobieta wpłaciła 220 tys. zł poprzez wpłatomat, pieniądze zostały przelane na wskazany nr rachunku bankowego i poprzez kody Blik.

- W takich przypadkach należy bezwzględnie starać się zweryfikować tożsamość osoby, która do nas dzwoni, albo kontaktuje się z nami w inny sposób. Warto dwa razy zastanowić się i dokładnie wszystko sprawdzić przed wykonaniem czynności zleconej nam przez głos w słuchawce, aby nie stracić życiowych oszczędności – dodał mł. asp. Rafał Jarząb z KMP we Wrocławiu.

Policjanci apelują, aby nigdy nie przekazywać nikomu loginów i haseł do kont bankowych, numerów karty płatniczej, numerów PIN czy Blik. (