Strzelił do policjanta, a następnie sam popełnił samobójstwo

Oficer prasowy komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak poinformował PAP, że do zdarzenia doszło w środę wieczorem w jednym z mieszkań w Bolesławcu na Dolnym Śląsku.

Jak doszło do tego dramatycznego zdarzenia? W Bolesławcu matka wezwała policję do awanturującego się 20-letniego syna, który zabarykadował się w pokoju. Do tragedii doszło, kiedy policjanci weszli do mieszkania. - Gdy weszli do mieszkania, przez drzwi zamkniętego pokoju padł strzał. Jeden z policjantów został postrzelony w głowę. Drugi z policjantów odsunął się i wezwał wsparcie. W tym momencie w pokoju padł drugi strzał. Ten pokój był cały czas zamknięty - opowiadał na antenie Radia Wrocław, aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak, Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu.

Jak się okazało, tym drugim strzałem 20-latek odebrał sobie życie. Obrażenia ranionego policjanta zostały określone jako średnie. Trwają czynności wyjaśniające okoliczności sprawy. Nadal nie wiadomo skąd sprawca miał broń.

Lekarz z bolesławieckiego SOR Łukasz Bilaszewski powiedział dziennikarzom, że ranny policjant odniósł obrażenia głowy i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala uniwersyteckiego we Wrocławiu. - Obrażenia głównie twarzoczaszki, była to rana okolicy oczodołu prawego, penetrująca w głąb twarzoczaszki i dwie rany ramienia. Była to prawdopodobnie broń śrutowa, bo tych ran było wiele - powiedział Łukasz Bilaszewski.

Jak się okazuje, służba w Policji jest szczególnie niebezpieczna. Niestety, Dolny Śląsk przoduje w wydarzeniach w których poszkodowanymi są policjanci. W tym tygodniu Sąd Okręgowy odesłał na obserwację mordercę dwóch innych policjantów, który zastrzelił ich podczas interwencji w grudniu 2023 roku.