Polski wątek w czasie prezydenckiej debaty w USA

2024-06-28 07:33:22(ost. akt: 2024-06-28 08:03:29)

Autor zdjęcia: Scrin/CNN

- Jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, pomyślmy, co stanie się z Polską i innymi państwami NATO - powiedział Joe Biden podczas debaty kandydatów na prezydenta USA.
Jego zdaniem przepisem na III wojnę światową jest pozwolenie Rosji na triumf w Ukrainie. Z kolei Donald Trump podkreślał, że "jesteśmy bliżej III wojny światowej niż ktokolwiek sobie wyobraża", a wszystko dlatego, że nikt nie szanuje i nie boi się urzędującego prezydenta.

W powszechnej opinii mediów amerykańskich, zwycięzcą debaty jest Donald Trump, ponieważ Joe Biden potwierdził w niej wszystko to, co budziło wątpliwości w szeregach Partii Demokratycznej. - Prezydent Joe Biden rozpoczął debatę chrapliwym głosem i chaotycznymi odpowiedziami, ponownie wzbudzając obawy Demokratów dotyczące jego wieku i zdolności - czytamy w "Politico".

Dlaczego dobre wrażenie i zewnętrzny odbiór kandydatów miały tak duże znaczenie podczas tej debaty? Ponieważ jej wartość merytoryczna nie miała żadnego znaczenia. Obaj kandydaci powtarzali głoszone od dawna tezy, często slogany. Przerzucali się oskarżeniami i starali się podkreślić swój dorobek.

Debata miała pokazać kontrast między walczącym o prezydenturę. I to się Bidenowi udało, ale niestety na jego niekorzyść. Wyborcy mieli zobaczyć starszego i odpowiedzialnego męża stanu, który ma siły fizyczne oraz intelektualne, aby poprowadzić największe mocarstwo świata przez następne cztery lata. Zdaniem większości cytowanych przez "Politico" komentatorów, Biden zrobił złe wrażenie i wypadł zdecydowanie gorzej niż Trump.

- Biden, co przykro było obserwować, pokazał się wyborcom jako człowiek wiekowy, słabnący i zdecydowanie przytłoczony przez pewnego siebie i rzucającego na prawo i lewo oskarżenia Trumpa - czytamy w opiniotwórczym serwisie.

Mocno zaskoczył Trump, który potrafił dostosować się do priemujących Bidena zasad telewizji CNN, która była organizatorem spotkania. Nie przerywał Bidenowi i nie wchodził w nim w słowne zwarcia. Amerykańskie media zauważają, że przyjął strategię, aby pozwolić jak najdłużej mówić Bidenowi, by widzowie dostrzegli jego słabą formę fizyczną. Zdaniem tych samych mediów, to się udało.

- Świat oglądał czwartkową debatę prezydencką w USA i kulił się. Zagraniczni dyplomaci i urzędnicy wyrazili rozczarowanie, a nawet zaniepokojenie występem Joe Bidena. Podczas gdy Trump wygłaszał swoje typowe, dziwaczne oświadczenia, pozorna słabość Bidena wyróżniała się jeszcze bardziej - czytamy w "Politico".

W czasie dyskusji na temat wojny na Ukrainie oraz roli Rosji, urzędujący prezydent wymienił Polskę. - Jeśli Rosja nie zostanie powstrzymana, pomyślmy, co stanie się z Polską i innymi państwami NATO - powiedział Joe Biden, odpowiadając Trumpowi, który oświadczył, że jeśli zostanie wybrany prezydentem, zakończy wojnę jeszcze w roli prezydenta elekta.

- Gdybyśmy mieli prawdziwego prezydenta, takiego, którego Putin by szanował, to nigdy nie najechałby na Ukrainę - powiedział Trump.