Organy Sauera zamilkły. Sługo ich nie usłyszycie.

2024-06-25 08:35:25(ost. akt: 2024-06-25 08:46:56)

Autor zdjęcia: Red.

Przez najbliższe trzy lata organy Sauera we wrocławskiej katedrze nie wydadzą żadnego dźwięku. Będzie zastępował instrument elektroniczny, a one zostaną poddane gruntownemu remontowi.
Ruszył wart 16 milionów złotych remont słynnych organów Sauera we wrocławskiej katedrze. Po raz pierwszy zabrzmiały w 1913 roku i były na swoje czasy największym tego typu instrumentem na świecie, wyprzedzając swoją epokę także zastosowaną technologią.

W ostatnich tygodniach wrocławianie i turyści odwiedzający Ostrów Tumski mogli być świadkami stopniowego demontażu potężnych elementów za pomocą stojącego we wnętrzu katedry podnośnika. Wszystko to po to, aby mógł się rozpocząć remont tych organów, dzięki czemu zostaną one również uzupełnione o dodatkowe głosy.

Jak twierdzi Włodzimierz Patalas, sekretarz Miasta Wrocławia, katedralne organy wymagają bardzo kompleksowej renowacji. - Odnowione muszą zostać nie tylko piszczałki, ale też cały układ elektryczny i napęd. Konstruktorzy muszą również sprawdzić, w jakim stanie jest empora organowa, która dźwiga tak ciężki instrument - powiedział.

Remontu organów oraz powiększenia ich o dodatkowe głosy podjęło się konsorcjum, któremu przewodzi firma Zych – Zakłady Organowe. Będzie przy tym zatrudnionych około 30 osób. Szacowany koszt tych prac to około 16 mln zł. Kwota 3,5 mln zł została przyznana na ten cel rok temu w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Miasto Wrocław zapewnia kolejne 7,5 mln zł.

Jak twierdzi ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej, pozostałe środki będą pochodziły ze zbiórki archidiecezji oraz od sponsorów. - Ustaliliśmy, że datki z jednej tacy w miesiącu, pochodzące z całej Archidiecezji Wrocławskiej będą przeznaczane właśnie na ten cel - wyjaśnia ksiądz Cembrowicz.

Organy Sauera pierwotnie zbudowano dla wrocławskiej Hali Stulecia. Jej projektant, Max Berg, zakładał, że największa w tamtych czasach kopuła świata powinna rozbrzmiewać muzyką o jakości dorównującej jej rozmachowi architektonicznemu. Dlatego też już podczas projektowania zadbał o to, by kształt wnętrza i powierzchnia ścian zapewniały odpowiednią akustykę.

- Organy te były pierwszym instrumentem Sauera z elektropneumatyczną trakturą gry. Wielkością i techniką wyprzedzały swoją epokę - opowiada Dariusz Zych. - Wrocławskie organy otrzymają nowe głosy. Jednak nie wynika to próżności, by za wszelką cenę były, jeśli już nie numerem jeden na świecie, to przynajmniej numerem jeden w kraju. Chodzi o przywrócenie im pełnego brzmienia - dodaje.