Barbara Labuda z tytułem Honorowego Obywatela Wrocławia

2024-06-24 15:22:49(ost. akt: 2024-06-24 16:12:12)

Autor zdjęcia: Facebook/Wiceprezydent Wrocławia

Barbara Labuda - była opozycjonistka w czasach PRL, działaczka Solidarności, a w III RP posłanka, minister i ambasador - w poniedziałek otrzymała tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia. „Moje wspomnienia związane z Wrocławiem są wspaniałe i wzniosłe, ale też bolesne” - powiedziała laureatka.
"Civitate Wratislaviensi Donatus” od lat przyznaje Rada Miejska Wrocławia. Wśród uhonorowanych osób znajdują się m.in.: papież Jan Paweł II, Vaclav Havel, Dalajlama XIV, Tadeusz Różewicz, Olga Tokarczuk, Lech Wałęsa. Przed rokiem laureatem został wrocławski pisarz Marek Krajewski.

W marcu wrocławscy radni podjęli uchwałę przyznającą ten tytuł Barbarze Labudzie. W poniedziałek w ratuszu, w dniu święta Wrocławia, odbyła się uroczysta sesja Rady Miejskiej, podczas której wręczono laureatce nagrodę.

Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk podkreślił, że w swoim życiu Labuda kierowała się ważnymi zasadami: dobrem, odwagą, niezłomnością i odpowiedzialnością. „Gdy w końcu przyszedł czas, by tworzyć wolne państwo zaangażowała się w tworzenie tego państwa. Kiedy rozpoczął się nowy rozdział w historii Polski, także w historii Wrocławia bohaterka tej historii na osiem lat zasiadła w sejmowych ławach, by przez następne siedem lat pracować w gabinecie prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego(...). Stała się pomostem pomiędzy państwem a organizacjami pozarządowymi” - powiedział Sutryk.

Dodał, że już w czasach PRL Labuda walczyła o wolność „dla każdego bez wyjątku”, a w wolnej Polsce została także prezeską stowarzyszenia na rzecz praw i wolności Bez Dogmatu. „Namacalnie tym samym pokazała, że wartości, jakie jej przyświecały są stałą, a nie zmienną w jej życiu” - powiedział Sutryk.

Barbara Labuda podziękowała za to wyróżnienie i przede wszystkim za wytypowanie jej do tej nagrody przez środowiska świeckie, lewicowe, feministyczne i kobiece.

„Moje wspomnienia z Wrocławiem związane są ze wspaniałymi, wzniosłymi, pięknymi momentami, ale też strasznymi i bolesnymi. Po prostu kocham to miasto, bardzo wiele mu zawdzięczam i osobiście i w moim życiu politycznym i zawodowym, społecznym, aktywistycznym. W moim odbiorze czuję i ja w to wierzę, choć może zabrzmi to górnolotnie, że warto robić dobre rzeczy, że nie warto czekać na nagrody, bo one przyjdą albo nie. Ale ważne jest to, co my w sercu czujemy, czyli wielką potrzebę działania dla innych i z tego powodu wielką frajdę” - powiedziała Labuda.

Jej zdaniem, to promieniuje dobrem na innych i powoduje że zmienianie rzeczywistości ma sens. „Życzę pomyślności miastu, regionowi. Cieszę się, że tak wiele kobiet jest we władzach” - powiedziała laureatka.

Labuda od 1976 r. współpracowała z KOR, a w 1980 r. wstąpiła do tworzącej się Solidarności; po wprowadzeniu stanu wojennego uczestniczyła w strajku w zajezdni autobusowej oraz w Pafawag-u; była represjonowana przez władze PRL, w 1982 r. z powodów politycznych została zwolniona z pracy na Uniwersytecie Wrocławskim.

Barbara Labuda urodziła się w 1946 roku w leżącym na Dolnym Śląsku Żmigrodzie. Z wykształcenia jest romanistką i doktorem nauk humanistycznych. To właśnie we Wrocławiu ukończyła studia w Instytucie Filologii Romańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie później na tej uczelni rozpoczęła pracę.

W latach 1975–1979 zajmowała się prowadzeniem biblioteki wydawnictw emigracyjnych i niezależnych we Wrocławiu, a następnie współpracowała z Komitetem Obrony Robotników. Jej zaangażowanie oraz wstąpienie do „Solidarności” bezpośrednio przełożyło się na udział we wrocławskich strajkach podczas stanu wojennego.

W 1983 roku za jej demokratyczne poczynania skazano ją na karę pozbawienia wolności, którą odbywała między innymi we Wrocławiu. Na mocy amnestii została zwolniona z aresztu, jednak z przyczyn politycznych utraciła dotychczasową pracę.

Kilka lat później, przy zmianie ustroju w Polsce, została posłanką, a następnie pełniła funkcję ministra w Kancelarii Prezydenta RP i ambasadora Polski w Luksemburgu.(PAP)