Jeszcze tego lata na Wyspę Opatowską z dwóch stron

- Proponowaliśmy kilka rozwiązań, które umożliwiłyby bezpieczne przejście przez śluzę. Z różnych przyczyn, w poprzednich latach nie udało się jednak uzyskać zgody ze strony Wód Polskich. Teraz to się zmieniło - mówi wiceprezydent Wrocławia, Jakub Mazur. - Znaleźliśmy rozwiązanie, które znowu otworzy śluzę dla spacerowiczów i rowerzystów - powiedział, komplementując Wody Polskie.

To dobra wiadomość dla wszystkich. Po pierwsze ułatwienie nie tylko rekreacyjne, ale też dla tych, którzy mieszkają na Opatowicach. Przed remontem mieszkańcy przechodzili przez śluzę, a kiedy nadszedł czas remontu śluzy, po jego zakończeniu została ona zamknięta dla pieszych i rowerzystów.

Rozmowy przedstawicieli miasta z Wodami Polskimi przyniosły efekt. Strony zadeklarowały podpisanie listu intencyjnego, który będzie jednocześnie sygnałem do umożliwienia otwarcia przejścia. W celu ograniczenia do minimum możliwości dokonywania aktów wandalizmu, na miejscu zainstalowany zostanie monitoring. Na przeprowadzenie wszystkich działań potrzeba kilka tygodni.

Kiedy porozumienie wejdzie w życie, możliwy będzie przejazd rowerem czy przejście pieszo z kładką nad jazem Opatowice od strony Wielkiej Wyspy, czyli osiedli Bartoszowice, Biskupin, Dąbie i Sępolno, przecięcie wyspy i przejście do Opatowic górnymi wrotami śluzy.

- Postawimy też w odpowiednich miejscach barierki i siatki, tak by piesi byli maksymalnie bezpieczni w czasie korzystania z tego przejścia. Dodatkowo na całym terenie zamontowany zostanie monitoring a nawet bramki, które będą automatycznie blokować wejście, jeśli górne wrota śluzy będą otwierane – powiedział oficer rzeczny Mateusz Majka.