Co dalej z obiecaną prywatyzacją Śląska Wrocław?

2024-06-11 08:35:53(ost. akt: 2024-06-11 08:58:18)

Autor zdjęcia: WKS ŚW

Ostatnio pojawiło się wiele informacji o nowej wycenie Śląska Wrocław. Chodzi o jego sprzedaż o której prezydent Jacek Sutryk mówił przed wyborami. Eksperci twierdzą, że to niemożliwy wzrost wartości klubu w tak krótkim czasie i sprawa ma drugie dno.
Po zdobyciu drugiego miejsca w rozgrywkach Ekstraklasy, Śląsk Wrocław przeszedł rewizję swojej wartości. Niezależna kancelaria podatkowa, specjalizująca się w wycenie klubów sportowych, ustaliła, że klub jest teraz wart aż 53 miliony złotych. To ogromny wzrost w porównaniu do ubiegłorocznej wyceny, która wynosiła zaledwie 8,5 miliona złotych.

- Klub nie bił się o utrzymanie, tylko wywalczył wicemistrzostwo. Frekwencja na stadionie była znacznie lepsza. Wzrosła także wartość reklamowa i medialna klubu - mówi przedstawiciel obecnego właściciela, Wojciech Koerber z Urzędu Miejskiego Wrocławia. Jego zdaniem, wartość klubu wzrosła nie tylko na papierze, ale ma przełożenie w większej frekwencji oraz zwiększonej wartości reklamowej.

Takiej argumentacji nie przyjmują specjalizujący się we wrocławskim sporcie dziennikarze. Piotr Janas z Gazety Wrocławskiej uważa, że taka wycena jest zaporowa, aby odstraszyć potencjalnych inwestorów. - Nie ma tam nic poza kontraktami zawodników, poza bazą kibiców, poza możliwością zarabiania - mówił w TVP Wrocław.

Inny z dziennikarzy, Wojciech Klich, zastanawia się, czy po takim skoku wyceny klubu, w ogóle znajdzie się chętny na jego zakup. - Skoro cena 8 mln za Śląsk przyciągnęła tylko jednego oferenta, to ilu zgodzi się na cenę w okolicach 53 mln zł. Moim zdaniem nie będzie chętnego - uważa.

11 lipca sprawą Śląska Wrocław mają się zająć radni Rady Miejskiej. Mają przyjąć uchwałę z nową wyceną klubu. To może otworzyć drogę do przyciągnięcia nowych inwestorów. Taką deklarację przed wyborami złożył prezydent Jacek Sutryk. Niektórzy radni mają jednak wątpliwości.

- Powinniśmy zakończyć mydlenie oczu mieszkańcom o złotych akcjach, o pakiecie kontrolnym, bo to przedłuża proces prywatyzacji, a wręcz go uniemożliwia. Na pewno poważny inwestor, z poważnymi pieniędzmi i planami, nie będzie chciał mieć balastu w postaci udziałowca z pakietem kontrolnym – to opinia radnego Andrzeja Kiljanka z PiS.

Za szybką sprzedażą klubu opowiadają się również radni Lewicy. – Mam nadzieję, że znajdziemy szybko inwestora dla klubu, bo uważam, że miasto nie powinno w tak dużej mierze finansować zawodowego sportu – uważa radny Dominik Kłosowski z Nowej Lewicy.

Według ekspertów, prezydent Sutryk jest pod presją środowiska i chce sprzedać Śląsk Wrocław tylko pozornie, a nowa wycena jest tego potwierdzeniem. – Miasto mówi, że chce sprzedać Śląsk Wrocław i robi to od dawna, ale to co mówi, a to co robi to dwie różne rzeczy – konstatuje Piotr Janas.