Wierni przeszli w Boże Ciało ulicami Wrocławia

2024-05-31 09:08:13(ost. akt: 2024-05-31 09:20:56)

Autor zdjęcia: Red.

Kilkaset osób przeszło w centralnej procesji Bożego Ciała przez centrum Wrocławia. - Eucharystia jest naszym największym skarbem. Największym skarbem Kościoła – mówił abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.
Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej zebrała wiernych w katedrze na Ostrowie Tumskim. Mszy świętej przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski.

Tłumaczył, że współczesna uroczystość nawiązuje do chwil z Wieczernika, kiedy Jezus w obecności apostołów wziął chleb, połamał i dał im do zjedzenia mówiąc: „To jest ciało moje”.

- Wielka to chwila. Tak wielka, że nie można przejść nad nią do porządku dziennego. W niej urzeczywistniły się największe pragnienia Jezusa. Odchodząc z tego świata, pozostawił nam to, co miał najcenniejszego. Dał nam siebie. Przemienił chleb i wino w Ciało i Krew swoją. Oświadczył, że kto je spożywa i pije, żyć będzie na wieki – przypomniał abp Kupny w homilii.

Eucharystię nazwał największym skarbem Kościoła. To sakrament zjednoczenia z Chrystusem. Uczulał, że pod postacią hostii kryje się sam Bóg.

- Po co Chrystus nas karmi swoim Najświętszym Ciałem? Na te pytania On sam odpowiada. "Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim". Jezus nas karmi, żebyśmy mieli życie. Żebyśmy trwali w Nim, a On trwał w nas. Abyśmy zjednoczyli się z Jezusem i przez to zjednoczenie osiągnęli życie wieczne – stwierdził metropolita.

Po Mszy wszyscy wierni wyruszyli w procesji do czterech ołtarzy z Najświętszym Sakramentem. Trasa wiodła przez ścisłe centrum ołtarza do bazyliki pw. św. Elżbiety.

- Cztery ołtarze w procesji Bożego Ciała symbolizują otwartość na każdego człowieka. Otwartość Kościoła i gotowość do dzielenia się z każdym skarbem Eucharystii – wyjaśniał abp Kupny.

- Cieszę się, że możemy zamanifestować naszą radość z tego, że Bóg jest z nami na ziemi. Ta procesja jest wyrazem miłości i wiary. Lubię tę uroczystość. Wtedy Kościół wychodzi za zewnątrz z powagą, ale i entuzjazmem, mówiąc światu: „To jest Chrystus. On pozostał z nami w kawałku chleba” – mówi Anna Marciniak , wrocławianka.