Minister Sikroski jasno o końcu wojny. To się stanie tego dnia

2024-05-30 17:45:48(ost. akt: 2024-05-30 18:17:00)

Autor zdjęcia: PAP

Minister Radosław Sikorski uważa, że wojna w Ukrainie skończy się, gdy rosyjskie kierownictwo dojdzie do wniosku, że inwazja była błędem, a ostateczny cel nie jest wart pieniędzy i życia ludzkiego. "Nie jesteśmy jeszcze w tym momencie" - powiedział w Pradze podczas debaty „75 lat NATO: jak utrzymać kurs?.
Porażka (Władimira) Putina jest nadzieją nie tylko dla nas, ale także dla Rosji” - ocenił szef polskiego MSZ. Zaznaczył, że w Rosji reformy przychodzą po poważnych porażkach militarnych. Wymienił przegrywane przez Rosję w historii wojny. Wyraził przekonanie, że jeśli Zachód nie zmieni kursu, Putin nie odniesie sukcesu.

Minister zwrócił uwagę, że Rosja wydaje na zbrojenia i na wojnę w Ukrainie 8,7 proc. PKB i 40 proc. swojego budżetu. „Nie dotrzymujemy jej tempa” – stwierdził. Podkreślił, że Rosjanie prowadzą wojnę z Zachodem od lat, do czego niektórzy ludzie na Zachodzie nie chcieli się przyznać. „Naszym zadaniem jest pokazanie Putinowi, że nie jesteśmy tak beznadziejni, jak myśli. Musimy wyprowadzić go z błędu” - zaznaczył Sikorski.

Zwrócił uwagę, że rosyjska agresja to zaledwie część wyzwania stojącego przed Zachodem. Wymienił groźby nuklearne, dezinformację i wytwarzanie presji migracyjnej. Jako przykład podał sytuację na granicy polsko-białoruskiej. „90 proc. osób, które próbują ją przekroczyć, ma rosyjskie wizy. To ludzie, którzy zostali ściągnięci do Moskwy, a następnie zabrani na Białoruś, by zniszczyć Unię Europejską w procesie politycznym. Jeśli nie zdołamy obronić granicy, wzrośnie poparcie dla skrajnej prawicy, a Unia Europejska mogłaby zostać zniszczona od wewnątrz” - stwierdził.

Sikorski przekonywał o słuszności przyjętego przez Polskę ograniczenia w podróżach rosyjskich dyplomatów po Polsce. Tłumaczył, że nie powinni korzystać z istniejącej w Europie wolności podróżowania, ponieważ tę właśnie wolność chcą zniszczyć.

W debacie poprzedzającej rozpoczęcie w czwartek wieczorem dwudniowego nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych 32 państw członkowskich NATO uczestniczyli także szefowie dyplomacji Czech i Finlandii. Jan Lipavsky powiedział m.in., że Rosja przekroczyła wszystkie czerwone linie i działa bez umiaru. Dlatego też należy odrzucić „samolubną zachodnią retorykę strachu przed eskalacją” - ocenił. Opowiedział się za tym, aby Ukraina była w stanie bronić się przed agresją nawet na terytorium Rosji. „Ukraina nie może walczyć z Rosją, mając jedna rękę związaną za plecami” - dodał.

Szefowa fińskiego MSZ Elina Valtonen podkreśliła, że zamrożenie konfliktu na obecnym etapie nie jest żadnym rozwiązaniem. Jej zdaniem NATO potrzebuje przed szczytem w Waszyngtonie nie tylko nadziei, ale także determinacji w dalszej pomocy dla Ukrainy oraz zdecydowanej pracować nad zdolnością obronną i zdolnością do odstraszania. Jej zdaniem Europa powinna odgrywać w tym procesie większą rolę.

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. as. #3114832 31 maj 2024 16:24

    To najgorszy minister Spraw Zagranicznych w naszej historii, który m.in. namawiał Ukraińców na Majdanie do poddania się, potem gratulował USA rzekomego uszkodzenia Nord Streamu... Jeśli nie jest on ruskim agentem to po prostu nie nadaje się na to stanowisko. Jego przewidywania są nic nie warte...

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Obrzydliwy dziad #3114824 31 maj 2024 07:04

    Jakie rosyjskie wizy Rosja jest bezwizowa tak jak i Bialorus prawie dla calego swiata z wyjatkiem tzw. ,, cywilizowanego swiata" klamie jak z nut sikorski vel applebaum.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz