To klub, który zrzesza tylko matki. Cieszy się coraz większą popularnością

Klub Mamuśki powstał z potrzeby serca. Kiedy Elżbieta Woźniak-Łojczuk została mamą, szukała takiej przestrzeni. Niestety we Wrocławiu nic takiego nie funkcjonowało. Postanowiła więc zorganizować spotkania tylko dla mam. Na pierwsze przyszło pięć kobiet, na drugie zaledwie dwie. Pomyślała wtedy, że pomysł raczej nie wypali. Dobrze jednak, że z niego nie zrezygnowała.

Dzisiaj na wydarzenia stowarzyszenia Klub Mamuśki przychodzi regularnie kilkadziesiąt matek, a czasem trzeba szukać większej sali do spotkania. To pokazuje, że mamy potrzebują czasu dla siebie, chcą się wymieniać doświadczeniami, problemami i sukcesami.

Pamiętam, jak na początku zapraszałam kobiety na spotkania – patrzyły na mnie z lekkim uśmiechem politowania. Jak to? Tylko dla mam? I bez dzieci? To co one mają zrobić ze swoimi pociechami? Mówiłam, że mogą raz w miesiącu zostawić je z dziadkami, mężem, znajomymi. To nie jest wielkie obciążenie – wspomina Elżbieta Woźniak-Łojczuk, dziś prezes fundacji Klub Mamuśki.

Teraz nie tylko uczestniczki, ale także ich dzieci nie wyobrażają sobie życia bez Klubu Mamuśki. Traktują to jak coś normalnego. Tam tworzą się zażyłe relacje, przyjaźnie. Wszystko przez kilkugodzinne dyskusje.

Klub rozszerzył formułę o spotkania mam z dziećmi. Raz w miesiącu przychodzą same, a raz z dziećmi. Zawsze do innego miejsca. Przez to odkrywają ciekawe rodzinne lokalizacje, które potem wykorzystują np. do prywatnych imprez jak urodziny czy komunie.

Klub Mamuśki organizuje także spotkania z różnego rodzaju ekspertami np. psychologiem, pediatrą, behawiorystą, brafitterką Dla przykładu w czerwcu odbędą się warsztaty z mechanikiem samochodowym, który będzie uczył kobiety zmiany koła w aucie.

Zapraszamy każdą mamę. Zostanie ciepło przyjęta, może o sobie opowiedzieć w swobodnej atmosferze, bo my jesteśmy siebie autentycznie ciekawe. Nikogo nie ograniczamy i nikogo nie oceniamy. Obecność nie jest obowiązkowa, a spotkania są bezpłatne – zachęca Anna Nowocień-Rega, wiceprezes Klubu Mamuśki.

Podkreśla, że klub nie prowadzi zajęć w określonej linii światopoglądowej. Luźna formuła sprawia, że dołączają do niego panie o różnych pomysłach i poglądach na życie. Bywają takie co chodzą od pierwszego spotkania, a są i takie, które pojawiają się raz na rok. Każdy jest mile widziany.

Takie spotkania pozwalają wyjść z własnej bańki. Uczą otwierania się na innych i poszerzania horyzontów. My we dwie jesteśmy akurat katoliczkami, ale nikogo do niczego nie namawiamy. Wierzymy w to, że każdy rodzic ma intuicję i nigdy go nie oceniamy. Po prostu pięknie się różnimy. Dlatego każda mama nadaje oryginalność klubowej mozaice, a każde spotkanie jest aktualizacją macierzyństwa – opisuje Elżbieta.

Klub Mamuśki można znaleźć na Facebooku. Ma także swój stronę internetową: www.klubmamuski.pl