Atalanta Bergamo przerywa hegemonię Bayeru Leverkusen

2024-05-22 23:51:37(ost. akt: 2024-05-22 23:53:39)
Atalanta Bergamo wygrywa Ligę Europy

Atalanta Bergamo wygrywa Ligę Europy

Autor zdjęcia: DAMIEN EAGERS /PAP/EPA

Każdy kibic futbolu ostrzył sobie na ten mecz zęby. Waleczna Atalanta i niepokonany Bayer – to miała być idealna recepta na dobre zawody. I mimo tego, że może nie był to finał marzeń dla kibiców, to jednak jedno jest pewne – Atalanta Bergamo wygrywa Ligę Europy.

Bezbłędna, pedantyczna, do bólu skuteczna Atalanta


Liga Europy to drugie, po Lidze Mistrzów, najbardziej prestiżowe rozgrywki piłkarskie w Europie. I patrząc na zespoły, które grały w dzisiejszym finale, można to potwierdzić. Atalanta Bergamo to piąta drużyna Serie A, która swoją grą nie tylko cieszy oko, ale także zdobywa trofea. Bayer Leverkusen natomiast to piłkarski cud tego sezonu. Przed rozpoczęciem tego meczu podopieczni Xabiego Alonso notowali niebotyczną serię 51 meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Jak jednak mówi klasyk, każda seria kiedyś się kończy. I ten koniec nastąpił dzisiaj, na stadionie w Dublinie.

Od pierwszych minut zawodnicy Bayeru wydawali się być przytłoczeni atmosferą irlandzkiego stadionu. Natomiast zawodnicy ze słonecznej Italii robili to, co do nich należy. Widać było, że trener Gian Piero Gasparini przygotował taktycznie swoich podopiecznych do tego spotkania. Gracze z Niemiec nie mieli polotu, borykali się z ogromnymi problemami zwłaszcza w rozgrywaniu piłki, a to jest w przypadku Aptekarzy rzadkość.

Na pierwszą bramkę nie musieliśmy długo czekać. W 12. minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Ademola Lockman, który wyprowadził Włochów na prowadzenie. Wydawać by się mogło, że w takim momencie gracze Bayernu rzucą się w pogoń za rywalem i zrobią wszystko, aby wyrównać stan rywalizacji. Tak się jednak nie stało. 14 minut później, po fenomenalnym rajdzie z piłką przy nodze, strzałem przy prawym słupku popisał się zdobywca hat-tricka, Lockman. Do końca pierwszej połowy nic już się nie zmieniło, więc piłkarze schodzili do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu Atalanty.

Kibice z Nadrenii z pewnością czekali na to, że po przemowie motywacyjnej i wskazówkach taktycznych Xabiego Alonso zawodnicy Bayeru złapią wiatr w żagle. I faktycznie, na początku pierwszej połowy wydawało się, że Aptekarze powoli wracają na właściwe tory. Mimo większego posiadania piłki, brakowało im konkretów. Nawet jeśli wyprowadzili już składną akcję, to w zdecydowanej większości nie kończyła się ona strzałem, ale dośrodkowaniem w pole karne, z którego później nic nie wynikało. W 75. minucie meczu rozpoczęła się feta na trybunie kibiców z Włoch, a na niemieckich sektorach zaczęły płynąć łzy - Ademola Lockman (który w tym meczu był po prostu fenomenalny) po przepięknym strzale w okienko po raz trzeci pokonał bramkarza Bayeru i ustalił wynik spotkania. Atalanta Bergamo – Bayer Leverkusen, 3:0.

Mimo tego, że nie był to najbardziej emocjonujący finał, jaki kiedykolwiek przyszło nam oglądać, to z pewnością było to wielkie, piłkarskie święto. Puch Ligi Europy jedzie do Włoch, a Aptekarze muszą obejść się smakiem i czekać na ewentualny rewanż w Lidze Mistrzów.